Tę pieśń śpiewali powstańcy. Dziś zabrzmi na placu Piłsudskiego w Warszawie

Tę pieśń śpiewali powstańcy. Dziś zabrzmi na placu Piłsudskiego w Warszawie

Budowa barykady na rogu Chmielnej i Nowego Światu podczas nalotu, pierwsze dni Powstania
Budowa barykady na rogu Chmielnej i Nowego Światu podczas nalotu, pierwsze dni Powstania Źródło: Wikimedia Commons / domena publiczna
1 sierpnia 1944 r. wybuchło Powstanie Warszawskie. W 80. rocznicę powstania na ulicach Warszawy ponownie zabrzmią pieśni sprzed lat.

Dziś obchodzimy 80. rocznicę Powstania Warszawskiego. Zryw, który pochłonął od 150 do 200 tysięcy ofiar, miał uwolnić stolicę spod jarzma okupantów. Powstanie nie tylko poniosło klęskę, ale pociągnęło za sobą morze ofiar zarówno wśród ludności cywilnej, jak i powstańców.

W 80. rocznicę Powstania Warszawskiego stolica ponownie zatrzyma się na chwilę, by uczcić pamięć powstańców. Później ulicami miasta przejdzie marsz, zostaną złożone kwiaty, politycy wygłoszą mowy. Wieczorem odbędzie się koncert (Nie)zakazane piosenki dla wszystkich warszawiaków i przyjezdnych. Zebrani będą śpiewali pieśni na cześć powstańców.

„Warszawskie dzieci” jednym z hymnów powstańców

Na placu Piłsudskiego w Warszawie zabrzmią słynne pieśni powstańcze. Usłyszymy nie tylko „Pałacyk Michla”, „Na wojenkę poszli chłopcy”, „Sanitariuszka Małgorzatka” czy „Hej chłopcy, bagnet na broń”.

Uczenistnicy koncertu ze śpiewnikami w dłoniach wyśpiewają również inne hymny powstańców, m.in. „Warszawskie dzieci”. Poruszająca pieśń podkreśla niezłomność mieszkańcow Warszawy, którzy zdecydiwali się walczyć o swoje miasto do utraty sił.

Nie złamie wolnych żadna klęska,
Nie strwoży śmiałych krwawy trud -
Pójdziemy razem do zwycięstwa,
Gdy ramię w ramię stanie lud.

Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Za każdy kamien Twój, Stolico, damy krew!
Warszawskie dzieci, pójdziemy w bój,
Gdy padnie rozkaz Twój, poniesiem wrogom gniew!

Czytaj też:
Nie żyje najstarsza uczestniczka Powstania Warszawskiego. Zmarła w 80. rocznicę
Czytaj też:
Powstanie Warszawskie zabrało im młodość. „Koledzy umierali mi na rękach”