Olga Tokarczuk w „Czułym narratorze” twierdzi, że „W literaturze, w sztuce chodzi o to, żeby powiedzieć, co dla nas najważniejsze. To jest sposób rozumienia świata”. I rzeczywiście tak jest. Muzyka, malarstwo czy inna forma sztuki poprzez nieuchwytną intencję opisuje nam to, co na co dzień jest dla nas niedostępne – pewną wyższą ideę, wrażliwość i inny sposób postrzegania świata. A jak było z Józefem Chełmońskim? Co artysta uwieczniał i przekazywał przez swoje obrazy?
Romantyk i buntownik
Mówi się, że w pewnym sensie Chełmoński wyzwolił malarstwo z obowiązku patriotycznego i przeniósł na bardziej osobisty poziom. Jego dzieła pełne barwnych scen rodzajowych i nastrojowych pejzaży stały się symbolem zrozumienia i bliskości wobec natury. Poprzez swoje malarstwo starał się uchwycić to, co było dla niego najistotniejsze.
Na wystawie w MNW znalazły się najważniejsze obrazy Chełmońskiego, oddające jego fascynację życiem wiejskim. Artysta czerpiąc inspiracje z własnego dzieciństwa, dokumentował codzienność społeczności wiejskich, w których pulsowało życie wspólnotowe. Dzieła takie jak „Sprawa u wójta” czy „Oberek” wiernie przedstawiają interakcje między ludźmi, ich emocje i więzi. Chełmoński świetnie oddawał na płótnach realizm wsi – w jego obrazach odbija się nie tylko życie wiejskie ale też surowe piękno przyrody.
Ukraina była bliska malarzowi. Kojarzyła mu się z czymś, za czym wiecznie tęsknił – za wolnością, której upatrywał właśnie w naturze. Chełmoński wielokrotnie podróżował do Ukrainy przywożąc ze sobą zapisane w pamięci obrazy natury, które później przenosił na płótno. Artysta odwiedzał majątek Lechaczycha, gdzie mieszkała jego ciotka Ludwika Ułaszynowa, a także m.in. należące do rodziny Skirmuntów Porzecze i Mołodów. To tam, w otoczeniu przyrody i lokalnych mieszkańców czerpał inspiracje, które z pasją przekształcał w swoje dzieła. Jak wspomina uczennica malarza Pia Górska, która często rozmawiała z Chełmońskim o jego artystycznych wizjach:
„Ukraina była jego rajem. Wolność, bezgraniczne przestrzenie, «cudownie skomponowane» horyzonty o różnorodnych planach, lasy, jary, chutory – to wszystko wraz z barwnie ubranym ludem, czerstwymi dziewczętami, zgrają lirników i «didów», końskimi targami i chłopską rozśpiewaną gromadą zlewało się w jego pamięci w czarujący kraj swobody i bajki[1]”.
Francuski etap
Artysta w 1875 roku zdecydował się na wyjazd do Paryża – ówczesnego centrum sztuki. Jego prace natychmiast zdobyły uznanie i przyciągnęły uwagę publiczności i krytyków. Henryk Piątkowski wspominał, że „Chełmoński wziął Paryż w ciągu tych paru godzin, które potrzebowała publiczność stolicy świata na obejrzenie oficjalnego Salonu”.
Jego talent dostrzegli słynni miłośnicy sztuki William H. Stewart i Adolphe Goupil, co przyniosło mu międzynarodowe zlecenia. Choć przez pewien czas żył w luksusie, stale narastające oczekiwania paryskich salonów z czasem ograniczały jego swobodę twórczą. W końcu, pragnąc powrotu do artystycznej wolności, Chełmoński zdecydował się wrócić do Polski. Zmieniło to wiele w jego życiu i twórczości.
Serce dla natury i zwierząt
Chełmoński potrafił uchwycić ruch i siłę zwierząt, które niejednokrotnie stawały się centralnym punktem obrazu. Artysta opanował sztukę kontrastowania gwałtownych, dynamicznych scen z tłem, które emanowało spokojem i przestrzenią. Malarz kochał konie. Posługując się fotografiami oraz szkicami, wiernie odwzorowywał każdy, nawet najmniejszy detal ich budowy. Jego miłość do zwierząt była niezwykła. O malarzu mówiono, że był trudnym człowiekiem – natomiast serce dla braci mniejszych miał wielkie.
Od czasów dzieciństwa Chełmoński czerpał inspiracje z polskiej wsi, co zaowocowało szeregiem anegdotycznych obrazów przedstawiających jej codzienność. Artysta ukazywał życie mieszkańców i ich interakcje z naturą. Wiele prac artysty koncentruje się na wiejskich spotkaniach i jarmarkach, gdzie tłem często stają się zimowe pejzaże i puste, śnieżne pola.
Chełmoński był również mistrzem uchwycenia atmosfery zmieniających się pór roku. Jego obrazy pełne są kolorów, które oddają nie tylko piękno, ale także zmienność polskiej przyrody. W scenach wschodów słońca natura tętni życiem, a nokturny przepełnia atmosfera tajemnicy, tworząc poczucie spokoju i wyciszenia. Ta umiejętność dostrzegania piękna w codzienności sprawia, że Chełmoński jest nie tylko artystą, ale także kronikarzem swojej epoki.
Ekspozycja i wydarzenia towarzyszące
Wystawie towarzyszy bogaty program edukacyjny, który umożliwia głębsze poznanie twórczości artysty. W jego ramach organizowane są warsztaty, oprowadzania, spacery miejskie, a także koncerty i dyskusje. Zwiedzający mają okazję skorzystać z dwóch audioprzewodników.
Muzeum Narodowe w Warszawie łączy z firmą Orlen wieloletnia współpraca w roli Mecenasa. Współpraca przy wystawie Chełmońskiego podkreśla znaczenie twórczości tego malarza dla polskiej kultury. Wśród prezentowanych obrazów znajdują się takie arcydzieła, jak „Babie lato”, „Bociany” czy „Burza”, które pokazują niezwykłą zdolność Chełmońskiego do uchwycenia dynamiki i surowego piękna przyrody. Są także bardziej nastrojowe sceny, jak „Kuropatwy” oraz „Końskie wywczasy”, które ukazują życie codzienne mieszkańców wsi z jego charakterystycznym realizmem. Wystawę dopełniają prace przedstawiające konie, będące jednym z ulubionych motywów artysty oraz nostalgiczne pejzaże.
Jego obrazy są swoistym oknem na świat, w którym natura i człowiek współistnieją w nieustannej harmonii. Obecna wystawa w Warszawie to niezwykła okazja, by zagłębić się w tę filozofię i poznać duchowy pejzaż polskiej przyrody oczami jednego z najwybitniejszych polskich artystów.
Ze względu na wymagania konserwatorskie prace Chełmońskiego na papierze będą wymieniane co sześć tygodni, co pozwoli zwiedzającym wielokrotnie odkrywać nowe aspekty jego twórczości. Wystawa „CHEŁMOŃSKI”, realizowana przez Muzea Narodowe w Warszawie, Poznaniu i Krakowie i zaplanowana na lata 2022–2025 pokazuje znaczenie dziedzictwa kulturowego i inspiruje do głębszego poznania życia i twórczości Chełmońskiego. W warszawskim Muzeum Narodowym pozostanie otwarta do 26 stycznia 2025 roku. ORLEN od wielu lat pełni rolę Mecenasa Muzeum Narodowego w Warszawie, wspierając polską kulturę i sztukę.
Bibliografia:
[1] Źródło: P. Górska, Paleta i pióro (wspomnienia), Kraków 1956, s. 88–90.