Po tym, jak zjechała pół świata i wróciła na stare śmieci, Poppy codziennie wystawia się na inne – mniej lub bardziej ekscentryczne - nowe doświadczenia. Czy to będzie lekcja flamenco, skakanie na trampolinie, upijanie się z przyjaciółmi, czy spontaniczna próba nawiązania rozmowy z pracownikiem księgarni – zawsze jest ciekawie i nietuzinkowo.
Poppy żyje z dnia na dzień, ani za wiele nie planując, ani poważnie nie traktując prozaicznych, życiowych trudności, co wzbudza zawiść życiowych konformistów – takich, jak na przykład jej siostra. Na pierwszy rzut oka bowiem mamy do czynienia z mentalną nastolatką, która oczekuje od życia wyłącznie zabawy.Nic bardziej mylnego. Wystarczy najdrobniejszy sygnał, a Poppy z nieokiełznanej chichotki zmienia się w opiekuńczą, twardo stąpającą po ziemi kobietę, która wie, jak zachować się w trudnej sytuacji. Poważny sprawdzian nadchodzi, gdy okazuje się, że jeden z jej małych podopiecznych jest bity przez przyszywanego ojczyma. Poppy staje na wysokości zadania, przy okazji… zakochując się.
Kiedy kradną jej rower, nie załamuje rąk nad okrucieństwem tego świata. W związku z tym, że uznaje swój stracony przedmiot za niezastąpiony, odnajduje motywację do zrobienia prawa jazdy.Tak poznaje Scotta – dziwnego, psychopatycznego instruktora, który ze spotkania na spotkanie coraz bardziej ulega jej tajemniczemu urokowi. Poppy bowiem to „kolorowy ptak" w szarym, brudnym Londynie – niezwykła mieszanka kiczowatego stylu i wyrazistej osobowości. Na tyle, że nawet tak antyspołeczny typ, jak on nie może przestać o niej myśleć.
Konfrontacja tych dwu przeciwstawnych postaci doprowadzi do nieoczekiwanego zwrotu akcji. Poppy po raz pierwszy będzie musiała zadać sobie pytanie – czy można każdego uszczęśliwiać na siłę?„Happy-Go-Lucky" to piękne w swej prostocie, kameralne kino, które doskonale pokazuje, jak za pomocą codziennych drobiazgów można uczynić swoje życie lepszym. Tę przewrotną opowieść doskonale puentują słowa jednej z bohaterek: każdy jest kowalem swego losu.
„Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia", reż. Mike Leigh, Wielka Brytania, 2008