"Europejska produkcja audiowizualna i filmowa, kulturalna różnorodność w aspekcie rozszerzenia Unii Europejskiej" - to hasła warszawskiego Kongresu Kina Europejskiego.
W obradach Kongresu, pod patronatem ministra kultury Andrzeja Celińskiego, wzięła udział m.in. wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego Catherine Lalumiere, członkowie tego parlamentu, filmowcy europejscy oraz przedstawiciele europejskich związków zawodowych sektora audiowizualnego.
Otwierając Kongres minister Celiński mówił, że bieżący rok jest w Polsce "bardzo trudny" dla kinematografii. Spowodował to - według ministra - m.in. kryzys finansów publicznych. Celiński zapowiedział radykalne zmiany systemowe w zakresie finansowania produkcji filmowej. Powiedział, że za dwa do trzech tygodni przedstawi projekt nowej ustawy o kinematografii. Według ministra, państwo powinno wspierać m.in. powstawanie debiutów filmowych i drugich filmów, dokumentów, filmów animowanych, a także chronić filmowe dziedzictwo kulturowe.
Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego podkreśliła, że w dobie jednoczenia się Europy ogromną wagę ma uświadomienie sobie istotności kultury i różnorodności kulturowej. Może to - zdaniem Lalumiere - zapewnić równowagę społeczeństw, pokój i stabilność. Wiceprzewodnicząca zaznaczyła, że "dobra kulturowe nie są towarem takim jak inne" i zasługują na szczególne traktowanie.
Podczas Kongresu przyjęta została "Deklaracja Warszawska", w której zaapelowano o stworzenie prawnych i systemowych środków dla rozwoju europejskiego filmu.
Głównym organizatorem Kongresu było Stowarzyszenie Filmowców Polskich. "Znaczenie tego Kongresu przerosło nasze oczekiwania" - powiedział prezes stowarzyszenia, Jacek Bromski. Wnioski płynące z Kongresu mogą - zdaniem Bromskiego - doprowadzić do konkretnych rezultatów. "Parcie organizacji filmowych z całej Europy na Parlament Europejski, na komisję kultury tego parlamentu, pewnie będzie miało taki rezultat, że ta dyrektywa o kinematografii w końcu się ukaże. Dwa lata temu ukazał się już specjalny komunikat unijny na temat przemysłu i sektora audiowizualnego" - powiedział. Wspomniał, że dyrektywa o kinematografii miałaby "wyznaczyć pewne standardy, poniżej których państwo członkowskie nie może zejść".
Podczas kongresu omówiono m.in. stan kinematografii europejskiej. W 2000 roku, jak powiedział Bromski, europejskie filmy stanowiły w dystrybucji jedynie 22 proc. całego rynku Unii Europejskiej - był to poziom najniższy w historii. Udział filmów wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych stanowił 74 proc. rynku.
IrP, pap
Otwierając Kongres minister Celiński mówił, że bieżący rok jest w Polsce "bardzo trudny" dla kinematografii. Spowodował to - według ministra - m.in. kryzys finansów publicznych. Celiński zapowiedział radykalne zmiany systemowe w zakresie finansowania produkcji filmowej. Powiedział, że za dwa do trzech tygodni przedstawi projekt nowej ustawy o kinematografii. Według ministra, państwo powinno wspierać m.in. powstawanie debiutów filmowych i drugich filmów, dokumentów, filmów animowanych, a także chronić filmowe dziedzictwo kulturowe.
Wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego podkreśliła, że w dobie jednoczenia się Europy ogromną wagę ma uświadomienie sobie istotności kultury i różnorodności kulturowej. Może to - zdaniem Lalumiere - zapewnić równowagę społeczeństw, pokój i stabilność. Wiceprzewodnicząca zaznaczyła, że "dobra kulturowe nie są towarem takim jak inne" i zasługują na szczególne traktowanie.
Podczas Kongresu przyjęta została "Deklaracja Warszawska", w której zaapelowano o stworzenie prawnych i systemowych środków dla rozwoju europejskiego filmu.
Głównym organizatorem Kongresu było Stowarzyszenie Filmowców Polskich. "Znaczenie tego Kongresu przerosło nasze oczekiwania" - powiedział prezes stowarzyszenia, Jacek Bromski. Wnioski płynące z Kongresu mogą - zdaniem Bromskiego - doprowadzić do konkretnych rezultatów. "Parcie organizacji filmowych z całej Europy na Parlament Europejski, na komisję kultury tego parlamentu, pewnie będzie miało taki rezultat, że ta dyrektywa o kinematografii w końcu się ukaże. Dwa lata temu ukazał się już specjalny komunikat unijny na temat przemysłu i sektora audiowizualnego" - powiedział. Wspomniał, że dyrektywa o kinematografii miałaby "wyznaczyć pewne standardy, poniżej których państwo członkowskie nie może zejść".
Podczas kongresu omówiono m.in. stan kinematografii europejskiej. W 2000 roku, jak powiedział Bromski, europejskie filmy stanowiły w dystrybucji jedynie 22 proc. całego rynku Unii Europejskiej - był to poziom najniższy w historii. Udział filmów wyprodukowanych w Stanach Zjednoczonych stanowił 74 proc. rynku.
IrP, pap