Grupa COLDPLAY pracuje w Hiszpanii nad nową płytą. Artyści rejestrują materiał w dość osobliwych miejscach. Nagrywamy w Barcelonie. Jeździmy od kościoła, do kościoła. Rozstawiamy sprzęt gdzie się da. Przed ołtarzem, pod amboną. Graliśmy nawet u stóp archaniołów - czytamy w oświadczeniu kwartetu. Wcześniej muzycy wyjawili, że na albumie należy spodziewać się hiszpańskich wpływów. Nie będzie żadnych marakasów czy kastaniet. Chodzi jedynie o pewne wibracje i kolorystykę - uspokaja notka na stronie bandu. Zespół zarejestrował około 25 piosenek, większość - po dogłębnej analizie - nie przypadała twórcom do gustu i nie trafi na krążek. Ostatnia pozycja w dorobku Anglików to "X&Y" z czerwca 2005 roku.
KOŚCIELNA SESJA COLDPLAY
Dodano: / Zmieniono: