Morgan Freeman nie zagra głównej roli w filmie biograficznym o Nelsone Mandeli.
Morgan Freeman nie zagra głównej roli w filmie biograficznym o Nelsone Mandeli. Hollywoodzki gwiazdor i były prezydent RPA pracowali wspólnie nad ekranizacją autobiografii Mandeli, "The Long Walk to Freedom". Okazuje się jednak, że panowie zrezygnowali z realizacji przedsięwzięcia, aby zająć się innym projektem. - To był pomysł Mandeli, żebym ja go zagrał - wyjaśnia Freeman. - Jestem z nim w kontakcie od 15 lat. Na początku miałem zekranizować jego książkę, "The Long Walk to Freedom", ale zrobimy jednak coś innego. Dyskutujemy o tym od lat. - Byłem wzruszony, że chciał, żebym wcielił się w jego rolę - ciągnie aktor. - Pierwsze, co zauważa się w tym człowieku, to jego poświęcenie i głębia charakteru. Jego dusza i to, że tak wiele z siebie daje. Najcięższe są negatywne aspekty jego życia, jego poczucie straty. Zmarła jego matka, jego dzieci. Tej strony jego osobowości nikt nie zna. 27 czerwca na ekranach amerykańskich kin zadebiutuje obraz "Wanted", w którym Morgan Freeman zagrał u boku Angeliny Jolie.