Nobliści Wisława Szymborska i Seamus Heaney zainaugurowali pierwszą edycję Festiwalu Literackiego im. Czesława Miłosza.
Nobliści Wisława Szymborska i Seamus Heaney zasadzili w ogrodzie krakowskiego Wydawnictwa Znak Dąb Miłosza, inaugurując pierwszą edycję Festiwalu Literackiego im. Czesława Miłosza. Festiwal, którego organizatorem jest Instytut Książki potrwa do 26 października. - To wielkie dni, w czasie których będziemy wspominać i czytać na nowo Czesława Miłosza i czytać jego przyjaciół - powiedział prezes Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak, Henryk Woźniakowski.
- Najlepsza poezja musi zawierać w sobie wątpliwości, a u Miłosza wątpienie w to, co pewne, jest jedną z rzeczy, które mnie zachwycają: to jego bycie między pewnością a niepewnością, między zwątpieniem a mądrą ufnością - powiedział o patronie festiwalu irlandzki poeta Seamus Heaney.
Szymborskiej i Heaneyowi w sadzeniu Dębu Miłosza pomagali inni goście festiwalu, m.in. poeci: Tomas Venclova, Ko Un, Aharon Shabtai; ludzie nauki: prof. Robert Faggen, Ramin Jahanbegloo oraz rosyjski dysydent i obrońca praw człowieka Siergiej Kowaliow. Wkrótce mają do nich dołączyć m.in. tacy poeci jak Jiri Grusa, Hans Magnus Enzensberger, Adam Zagajewski, a także pisarze i publicyści - Dubravka Ugresic, Irena Grudzińska-Gross, Adam Michnik.
- Dla mnie bardzo ważne jest to, że Miłosz jest człowiekiem pogranicza i to pogranicza polsko-litewskiego, tak samo jak Mickiewicz w XIX w. Sądzę, że w XXI w. takie doświadczenie jest niezbędne dla każdego - mówił o Miłoszu litewski poeta Tomas Venclova. Aharon Shabtai, poeta i tłumacz z Izraela, powiedział, że ceni Miłosza za wyczucie odpowiedniego czasu dla słowa. - Kocham Miłosza za jego wiersz "Campo di Fiori", który był jednym z tych przykładów powiedzenia odpowiednich rzeczy w odpowiednim momencie. Bo jeśli się powie coś w odpowiednim momencie, to jest to prawdziwe również za 20 lub 30 lat. Czytałem ten wiersz w latach 70. i nie rozumiałem go w pełni, teraz - po dłuższym czasie - dostrzegam jego ogromne znaczenie i bardzo go cenię - powiedział Shabtai. Profesor literatury i założyciel amerykańskiego Instytutu i Archiwum Miłosza Robert Faggen podkreślił, że Czesław Miłosz "stał się również wielkim amerykańskim poetą, co świadczy o formacie jego talentu". - W ciągu ostatniego półwiecza jest jednym z najwyżej cenionych poetów amerykańskich - zaznaczył prof. Faggen.
- Najlepsza poezja musi zawierać w sobie wątpliwości, a u Miłosza wątpienie w to, co pewne, jest jedną z rzeczy, które mnie zachwycają: to jego bycie między pewnością a niepewnością, między zwątpieniem a mądrą ufnością - powiedział o patronie festiwalu irlandzki poeta Seamus Heaney.
Szymborskiej i Heaneyowi w sadzeniu Dębu Miłosza pomagali inni goście festiwalu, m.in. poeci: Tomas Venclova, Ko Un, Aharon Shabtai; ludzie nauki: prof. Robert Faggen, Ramin Jahanbegloo oraz rosyjski dysydent i obrońca praw człowieka Siergiej Kowaliow. Wkrótce mają do nich dołączyć m.in. tacy poeci jak Jiri Grusa, Hans Magnus Enzensberger, Adam Zagajewski, a także pisarze i publicyści - Dubravka Ugresic, Irena Grudzińska-Gross, Adam Michnik.
- Dla mnie bardzo ważne jest to, że Miłosz jest człowiekiem pogranicza i to pogranicza polsko-litewskiego, tak samo jak Mickiewicz w XIX w. Sądzę, że w XXI w. takie doświadczenie jest niezbędne dla każdego - mówił o Miłoszu litewski poeta Tomas Venclova. Aharon Shabtai, poeta i tłumacz z Izraela, powiedział, że ceni Miłosza za wyczucie odpowiedniego czasu dla słowa. - Kocham Miłosza za jego wiersz "Campo di Fiori", który był jednym z tych przykładów powiedzenia odpowiednich rzeczy w odpowiednim momencie. Bo jeśli się powie coś w odpowiednim momencie, to jest to prawdziwe również za 20 lub 30 lat. Czytałem ten wiersz w latach 70. i nie rozumiałem go w pełni, teraz - po dłuższym czasie - dostrzegam jego ogromne znaczenie i bardzo go cenię - powiedział Shabtai. Profesor literatury i założyciel amerykańskiego Instytutu i Archiwum Miłosza Robert Faggen podkreślił, że Czesław Miłosz "stał się również wielkim amerykańskim poetą, co świadczy o formacie jego talentu". - W ciągu ostatniego półwiecza jest jednym z najwyżej cenionych poetów amerykańskich - zaznaczył prof. Faggen.