Pokaz filmów i debata poświęcone zmarłym niedawno bohaterom: Markowi Edelmanowi i Irenie Sendlerowej, jaki odbył się w Memorial de la Shoah (Muzeum Zagłady Żydów) we wtorek wieczorem, był częścią trwa
Pokaz filmów i debata poświęcone zmarłym niedawno bohaterom: Markowi Edelmanowi i Irenie Sendlerowej, jaki odbył się w Memorial de la Shoah (Muzeum Zagłady Żydów) we wtorek wieczorem, był częścią trwającego w Paryżu cyklu "Po-Lin", poświęconego pamięci o Holokauście w polskim kinie. Cykl cieszy się dużym zainteresowaniem.
Podczas wieczoru zaprezentowano dwa filmy: "Dowódca Edelman" Artura Więcka (2008) i "Lista Sendlerowej" Michała Dudziewicza (2002). Komentował je główny pomysłodawca paryskiego przeglądu Jean-Yves Potel, francuski pisarz i badacz. Nakręcony w ubiegłym roku dokument o dowódcy powstania w warszawskim getcie jest pokłosiem jego rozmów z Witoldem Beresiem i Krzysztofem Burnetką. Edelman opowiada w nim okrucieństwie wojny i piekle getta, a także dzieli się swoimi refleksjami o naturze człowieka, Bogu, cierpieniu i radości życia. Jego słowom towarzyszą wypowiedzi jego znajomych, w tym uczestnika powstania w getcie Kazika Ratajzera, Hanny Krall, Bronisława Geremka oraz byłych pracowników łódzkiego szpitala.
Podczas paryskiego seansu na sali obecny był mieszkający we Francji syn Marka Edelmana Aleksander, pracownik naukowy francuskiej Akademii Nauk (CNRS). "Choć ojciec często mówił, że człowiek jest z natury zły, to jednocześnie całym swoim życiem dowodził czegoś odwrotnego" - powiedział Aleksander Edelman. Podkreślił, że cieszący się dużym powodzeniem cykl "Po-Lin", przygotowany wspólnie przez Memorial de la Shoah i Instytut Polski, może pomóc w przełamaniu polsko-żydowskich nieporozumień.
Syn Marka Edelmana zwrócił też uwagę, że drugi z prezentowanych tego wieczoru filmów - o Irenie Sendlerowej - "pozwala mieć nadzieję, że człowiek się poprawi". Dokument "Lista Sendlerowej" opowiada o czterech nastolatkach z małego miasteczka w amerykańskim stanie Kansas, które odkryły, że w czasie wojny Irena Sendler uratowała z warszawskiego getta 2500 żydowskich dzieci. Młode Amerykanki postanowiły za wszelką cenę poznać panią Irenę osobiście. Film rejestruje to niecodzienne spotkanie.
Zmarła w maju 2008 roku Irena Sendlerowa wspomina w filmie o swojej działalności w organizacji Żegota i o wyprowadzaniu z getta warszawskiego żydowskich dzieci, które potem umieszczano w polskich rodzinach. Bohaterka filmu powtarza z właściwą sobie skromnością, że nie robiła nic nadzwyczajnego. Mówi, że ratując dzieci pamiętała o dwóch prostych zasadach wpojonych jej przez ojca: po pierwsze - że nie ma znaczenia pochodzenie, rasa czy religia, a ludzi dzieli się jedynie na dobrych i złych, po drugie - że jak ktoś tonie, trzeba mu podać rękę.
Na trwający do 24 listopada w Memorial de la Shoah cykl "Po-Lin" składa się 18 polskich dokumentów zrealizowanych w ciągu ostatnich dwóch dekad. Obejmuje on filmy o gettach w Łodzi, Krakowie i Warszawie, o pogromie kieleckim z 1946 roku i o nagonce antysemickiej w marcu 1968 roku. Można tam zobaczyć dzieła znanych twórców, m.in. Marcela Łozińskiego i Artura Żmijewskiego. W programie przeglądu znajduje się także "Obóz cygański" Jarosława Sztandery, mówiący o zapomnianej nazistowskiej eksterminacji Romów z łódzkiego getta.
em
Podczas wieczoru zaprezentowano dwa filmy: "Dowódca Edelman" Artura Więcka (2008) i "Lista Sendlerowej" Michała Dudziewicza (2002). Komentował je główny pomysłodawca paryskiego przeglądu Jean-Yves Potel, francuski pisarz i badacz. Nakręcony w ubiegłym roku dokument o dowódcy powstania w warszawskim getcie jest pokłosiem jego rozmów z Witoldem Beresiem i Krzysztofem Burnetką. Edelman opowiada w nim okrucieństwie wojny i piekle getta, a także dzieli się swoimi refleksjami o naturze człowieka, Bogu, cierpieniu i radości życia. Jego słowom towarzyszą wypowiedzi jego znajomych, w tym uczestnika powstania w getcie Kazika Ratajzera, Hanny Krall, Bronisława Geremka oraz byłych pracowników łódzkiego szpitala.
Podczas paryskiego seansu na sali obecny był mieszkający we Francji syn Marka Edelmana Aleksander, pracownik naukowy francuskiej Akademii Nauk (CNRS). "Choć ojciec często mówił, że człowiek jest z natury zły, to jednocześnie całym swoim życiem dowodził czegoś odwrotnego" - powiedział Aleksander Edelman. Podkreślił, że cieszący się dużym powodzeniem cykl "Po-Lin", przygotowany wspólnie przez Memorial de la Shoah i Instytut Polski, może pomóc w przełamaniu polsko-żydowskich nieporozumień.
Syn Marka Edelmana zwrócił też uwagę, że drugi z prezentowanych tego wieczoru filmów - o Irenie Sendlerowej - "pozwala mieć nadzieję, że człowiek się poprawi". Dokument "Lista Sendlerowej" opowiada o czterech nastolatkach z małego miasteczka w amerykańskim stanie Kansas, które odkryły, że w czasie wojny Irena Sendler uratowała z warszawskiego getta 2500 żydowskich dzieci. Młode Amerykanki postanowiły za wszelką cenę poznać panią Irenę osobiście. Film rejestruje to niecodzienne spotkanie.
Zmarła w maju 2008 roku Irena Sendlerowa wspomina w filmie o swojej działalności w organizacji Żegota i o wyprowadzaniu z getta warszawskiego żydowskich dzieci, które potem umieszczano w polskich rodzinach. Bohaterka filmu powtarza z właściwą sobie skromnością, że nie robiła nic nadzwyczajnego. Mówi, że ratując dzieci pamiętała o dwóch prostych zasadach wpojonych jej przez ojca: po pierwsze - że nie ma znaczenia pochodzenie, rasa czy religia, a ludzi dzieli się jedynie na dobrych i złych, po drugie - że jak ktoś tonie, trzeba mu podać rękę.
Na trwający do 24 listopada w Memorial de la Shoah cykl "Po-Lin" składa się 18 polskich dokumentów zrealizowanych w ciągu ostatnich dwóch dekad. Obejmuje on filmy o gettach w Łodzi, Krakowie i Warszawie, o pogromie kieleckim z 1946 roku i o nagonce antysemickiej w marcu 1968 roku. Można tam zobaczyć dzieła znanych twórców, m.in. Marcela Łozińskiego i Artura Żmijewskiego. W programie przeglądu znajduje się także "Obóz cygański" Jarosława Sztandery, mówiący o zapomnianej nazistowskiej eksterminacji Romów z łódzkiego getta.
em