Legendy rockowego podziemia, m,.in. Kora, Kazik i Muniek, opowiedzą o muzyce, życiu i paranoicznej cenzurze lat 80. w filmie "Beats of Freedom - Zew wolności", który wejdzie 12 marca na ekrany kin.
Legendy rockowego podziemia, m,.in. Kora, Kazik i Muniek, opowiedzą o muzyce, życiu i paranoicznej cenzurze lat 80. w filmie "Beats of Freedom - Zew wolności", który wejdzie 12 marca na ekrany kin.
W filmie występują m.in.: Marek Niedźwiecki, Krzysztof Skiba, Jurek Owsiak, Kazik Staszewski (Kult), Muniek Staszczyk (T.Love), Kora Jackowska (Maanam) i Tomek Lipiński (Tilt i Brygada Kryzys). Reżyserami obrazu, który został wyprodukowany przez Instytut Adama Mickiewicza, są Leszek Gnoiński i Wojciech Słota.
- Rock był jedną z ważniejszych dziedzin, które mnie ukształtowały, teraz stał się ważnym elementem mojego życia. Tym filmem chciałem oddać hołd ludziom, którzy wpłynęli na moje postrzeganie świata, a następnym pokoleniom przypomnieć, czym ta muzyka była kiedyś i czym - mamy nadzieję - może być w przyszłości - komentuje Gnoiński.
- Tamta rzeczywistość dodawała muzyce niesamowitej siły. Byłem zbyt młody żeby zrozumieć treść wszystkich tekstów, ale te wszystkie moje muzyczne fascynacje z lat 80. mocno wpłynęły na to, co robię dzisiaj. A przecież warto opowiadać historie o tym, co dla nas ważne - dodaje Słota.
W latach 80., gdy większość dziedzin życia w Polsce podlegała kontroli komunistycznych władz, muzyka rockowa, która stała w kontrze do zastanej rzeczywistości, zwłaszcza politycznej, zyskała wielką siłę rażenia. Swoistą enklawą wolności stał się festiwal w Jarocinie, barwnie pokazany w filmie dzięki niepublikowanym dotąd materiałom archiwalnym.
em
W filmie występują m.in.: Marek Niedźwiecki, Krzysztof Skiba, Jurek Owsiak, Kazik Staszewski (Kult), Muniek Staszczyk (T.Love), Kora Jackowska (Maanam) i Tomek Lipiński (Tilt i Brygada Kryzys). Reżyserami obrazu, który został wyprodukowany przez Instytut Adama Mickiewicza, są Leszek Gnoiński i Wojciech Słota.
- Rock był jedną z ważniejszych dziedzin, które mnie ukształtowały, teraz stał się ważnym elementem mojego życia. Tym filmem chciałem oddać hołd ludziom, którzy wpłynęli na moje postrzeganie świata, a następnym pokoleniom przypomnieć, czym ta muzyka była kiedyś i czym - mamy nadzieję - może być w przyszłości - komentuje Gnoiński.
- Tamta rzeczywistość dodawała muzyce niesamowitej siły. Byłem zbyt młody żeby zrozumieć treść wszystkich tekstów, ale te wszystkie moje muzyczne fascynacje z lat 80. mocno wpłynęły na to, co robię dzisiaj. A przecież warto opowiadać historie o tym, co dla nas ważne - dodaje Słota.
W latach 80., gdy większość dziedzin życia w Polsce podlegała kontroli komunistycznych władz, muzyka rockowa, która stała w kontrze do zastanej rzeczywistości, zwłaszcza politycznej, zyskała wielką siłę rażenia. Swoistą enklawą wolności stał się festiwal w Jarocinie, barwnie pokazany w filmie dzięki niepublikowanym dotąd materiałom archiwalnym.
em