Nowy album Eltona Johna zatytułowany "The Union", który ukaże się 25 października nie będzie już mieć nic wspólnego z popem - zdradził artysta, który pracuje nad materiałem z Leonem Russellem.
- Nie muszę już nagrywać popowych płyt - wyjaśnia muzyk. - Świat nie dopomina się o kolejny krążek Eltona Johna, a i ja nie miałem ochoty nagrywać, chyba, że byłoby to coś zupełnie innego. W latach 70., 80. i 90. wytwórnie domagały się singli z hitami i ja się z tego wywiązywałem. Teraz jednak, kiedy mam 63 lata, listy przebojów nie są moim celem. Teraz chcę tworzyć całe albumy i bardziej dojrzałą muzykę.
Na nowym wydawnictwie znajdzie się 16 utworów i możemy się spodziewać gościnnych występów Neila Younga oraz Briana Wilsona.
Ostatnia pozycja w dorobku Johna to kompilacja "Rocket Man: The Definitive Hits" z marca 2007 roku.
em
- Nie muszę już nagrywać popowych płyt - wyjaśnia muzyk. - Świat nie dopomina się o kolejny krążek Eltona Johna, a i ja nie miałem ochoty nagrywać, chyba, że byłoby to coś zupełnie innego. W latach 70., 80. i 90. wytwórnie domagały się singli z hitami i ja się z tego wywiązywałem. Teraz jednak, kiedy mam 63 lata, listy przebojów nie są moim celem. Teraz chcę tworzyć całe albumy i bardziej dojrzałą muzykę.
Na nowym wydawnictwie znajdzie się 16 utworów i możemy się spodziewać gościnnych występów Neila Younga oraz Briana Wilsona.
Ostatnia pozycja w dorobku Johna to kompilacja "Rocket Man: The Definitive Hits" z marca 2007 roku.
em