Na festiwalu filmowym w Chicago pokazano w niedzielę dokument "Amerykańskie wesele Tony'go i Janiny" (Tony and Janina's American Wedding). Reżyserka Ruth Leitman opowiada historię polskiej rodziny rozdzielonej przez deportację.
Dokument przedstawia losy polskiego małżeństwa z Chicago, Tony'ego i Janiny Wasilewskich. Trzy lata temu Polka została deportowana do Polski, bez prawa powrotu do USA przez 10 lat. Wasilewska przyleciała do USA w marcu 1989 roku, mając półroczną wizę turystyczną i pozostała w Chicago po jej wygaśnięciu. Wystąpiła o azyl polityczny, motywując to swoją działalnością w Solidarności. Procedura rozpatrywania podania przeciągnęła się do 1995 roku, kiedy wreszcie władze amerykańskie odmówiły przyznania jej azylu, tłumacząc to demokratycznymi zmianami w Polsce. Gdy wszystkie możliwości apelacji zostały wyczerpane, Janina w 2007 roku została deportowana do Polski. Wracając, Wasilewska zabrała do kraju 9-letniego syna Briana, który podobnie jak ojciec, ma amerykańskie obywatelstwo. Tony, który w Stanach Zjednoczonych jest od ponad 20 lat, pozostał w Chicago. Prowadzi tam firmę i zarabia na utrzymanie rodziny. Po wymuszonej przez prawo imigracyjne separacji z rodziną, zaangażował się w działalność organizacji imigracyjnych. Walczy o połączenie rodziny, a przede wszystkim o reformę imigracyjną.
- Nie chciałem milczeć, chciałem o tym, co nas spotkało opowiedzieć. Chcę, żeby moja żona wróciła, ale chcę jej także przywrócić godność (...) i, w pewnym sensie, oddać sprawiedliwość - powiedział Wasilewski.
Reżyserka Ruth Leitman przyznaje, że przed rozpoczęciem prac nad filmem nie interesowała się sprawami imigrantów, ale historia polskiej rodziny zmieniła jej nastawienie. - Zadałam sobie pytanie: jak to możliwe, że nasz kraj robi krzywdę tym ludziom. Uznałam, że jest to mój obowiązek, jako filmowca i amerykańskiego obywatela, aby nagłośnić historię tej rodziny skrzywdzonej jak wiele innych przez nasz system - tłumaczy Leitman. - Na pewno otworzyliśmy oczy wielu osobom (...) Większość z tych, którzy przyszyli na premierę, nie było świadomych, że coś takiego może spotkać polską rodzinę. Film pokazuje jak skomplikowane mogą być losy osób złapanych w sieć amerykańskiego prawa imigracyjnego" - dodała reżyserka.
Obecny na premierze filmu demokratyczny kongresman z Chicago Louis Guttierez, powiedział, że dramaty takie będą powtarzały się, dopóki Kongres nie uchwali reformy prawa imigracyjnego. Również konsul generalny RP w Chicago Zygmunt Matynia powiedział, że dokument o Wasilewskich uzmysławia, jak bardzo potrzebna jest reforma amerykańskiego prawa imigracyjnego. - Nie może być tak, by prawo imigracyjne pozwalało na rozdzielanie rodzin" - stwierdził Matynia.
Film dokumentalny "Amerykańskie wesele Tony'ego i Janiny" (Tony and Janina's American Wedding) na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago będzie pokazywany jeszcze w niedzielę 17 października. Później film trafić ma do kin w innych amerykańskich miastach. Reżyserka chce, by dokument zaistniał też w Polsce.
em
Dokument przedstawia losy polskiego małżeństwa z Chicago, Tony'ego i Janiny Wasilewskich. Trzy lata temu Polka została deportowana do Polski, bez prawa powrotu do USA przez 10 lat. Wasilewska przyleciała do USA w marcu 1989 roku, mając półroczną wizę turystyczną i pozostała w Chicago po jej wygaśnięciu. Wystąpiła o azyl polityczny, motywując to swoją działalnością w Solidarności. Procedura rozpatrywania podania przeciągnęła się do 1995 roku, kiedy wreszcie władze amerykańskie odmówiły przyznania jej azylu, tłumacząc to demokratycznymi zmianami w Polsce. Gdy wszystkie możliwości apelacji zostały wyczerpane, Janina w 2007 roku została deportowana do Polski. Wracając, Wasilewska zabrała do kraju 9-letniego syna Briana, który podobnie jak ojciec, ma amerykańskie obywatelstwo. Tony, który w Stanach Zjednoczonych jest od ponad 20 lat, pozostał w Chicago. Prowadzi tam firmę i zarabia na utrzymanie rodziny. Po wymuszonej przez prawo imigracyjne separacji z rodziną, zaangażował się w działalność organizacji imigracyjnych. Walczy o połączenie rodziny, a przede wszystkim o reformę imigracyjną.
- Nie chciałem milczeć, chciałem o tym, co nas spotkało opowiedzieć. Chcę, żeby moja żona wróciła, ale chcę jej także przywrócić godność (...) i, w pewnym sensie, oddać sprawiedliwość - powiedział Wasilewski.
Reżyserka Ruth Leitman przyznaje, że przed rozpoczęciem prac nad filmem nie interesowała się sprawami imigrantów, ale historia polskiej rodziny zmieniła jej nastawienie. - Zadałam sobie pytanie: jak to możliwe, że nasz kraj robi krzywdę tym ludziom. Uznałam, że jest to mój obowiązek, jako filmowca i amerykańskiego obywatela, aby nagłośnić historię tej rodziny skrzywdzonej jak wiele innych przez nasz system - tłumaczy Leitman. - Na pewno otworzyliśmy oczy wielu osobom (...) Większość z tych, którzy przyszyli na premierę, nie było świadomych, że coś takiego może spotkać polską rodzinę. Film pokazuje jak skomplikowane mogą być losy osób złapanych w sieć amerykańskiego prawa imigracyjnego" - dodała reżyserka.
Obecny na premierze filmu demokratyczny kongresman z Chicago Louis Guttierez, powiedział, że dramaty takie będą powtarzały się, dopóki Kongres nie uchwali reformy prawa imigracyjnego. Również konsul generalny RP w Chicago Zygmunt Matynia powiedział, że dokument o Wasilewskich uzmysławia, jak bardzo potrzebna jest reforma amerykańskiego prawa imigracyjnego. - Nie może być tak, by prawo imigracyjne pozwalało na rozdzielanie rodzin" - stwierdził Matynia.
Film dokumentalny "Amerykańskie wesele Tony'ego i Janiny" (Tony and Janina's American Wedding) na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Chicago będzie pokazywany jeszcze w niedzielę 17 października. Później film trafić ma do kin w innych amerykańskich miastach. Reżyserka chce, by dokument zaistniał też w Polsce.
em