"Gorzkie żale" - taki tytuł nosi najnowszy tomik wierszy Julii Hartwig, który właśnie trafia do księgarń. Poetka, która w sierpniu skończyła 90. lat, pisała te wiersze w okresie poważnej choroby. "Gorzkie żale" to świadectwo doświadczeń granicznych - pisze wydawca.
- "Gorzkie żale" to z jednej strony zbiór charakterystycznych dla Julii Hartwig motywów, z refleksją nad skomplikowaniem natury ludzkiej i istotą poezji na czele, ale równocześnie świadectwo doświadczeń granicznych, choroby, śmierci, ułomnej cielesności. Znajdziemy tu temat akceptacji życia w całej jego złożoności, potrzeby znalezienia harmonii rozumianej jako równowaga między szczęściem a bólem, cnoty rozwagi - pisze wydawca tomiku, Ryszard Krynicki.
Julia Hartwig, jedna z najbardziej cenionych współczesnych polskich poetek, pisarka, eseistka i tłumaczka, urodziła się 14 sierpnia 1921 roku w Lublinie. Zadebiutowała w 1936 roku w lubelskim międzyszkolnym piśmie literackim "W słońce" wierszem bez tytułu.
Podczas okupacji przeniosła się do Warszawy. Brała udział w konspiracji i podziemnym życiu kulturalnym, była łączniczką Armii Krajowej. W tym czasie podjęła także studia na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, które ukończyła po wojnie, w 1946 roku. Publikowała swoje wiersze m.in. w "Wyborze wierszy poetów lubelskich" oraz na łamach "Twórczości" i "Kuźnicy". W latach 1947-1950 Julia Hartwig studiowała literaturę francuską w Paryżu, po powrocie z Francji osiadła w Warszawie, gdzie mieszka do dziś.
W latach 50. Julia Hartwig związana była z reporterem, publicystą Ksawerym Pruszyńskim, który w 1950 r. zginął w wypadku samochodowym koło Duesseldorfu. "Związek z nim ułożył się dla mnie w historię tragiczną, choć spotkania z taką osobą trudno nie uznać za szczęście" - mówiła po latach Hartwig. Przez kilka miesięcy poetka była żoną krytyka filmowego Zygmunta Kałużyńskiego. W 1954 roku poślubiła poetę i prozaika Artura Międzyrzeckiego.
Julia Hartwig publikowała wiersze, przekłady z literatury francuskiej i recenzje. Wspólnie z Międzyrzeckim wydali "Antologię poezji amerykańskiej", kilka książek dla dzieci, tom tłumaczeń wierszy i prozy Guillaume'a Apoillinaire?a, a także ?Listy? Arthura Rimbaud. Tomy poetyckie Hartwig to m.in. "Pożegnania" (1956), "Czuwanie" (1978), "Czułość" (1992), "Zawsze od nowa" (1999),"Nie ma odpowiedzi" (2001), "Błyski" (2002), "Bez pożegnania" (2004), "To wróci" (2007), "Jasne niejasne" (2009). Julia Hartwig jest też autorką tomu poematów prozą: "Mówiąc nie tylko do siebie" (2003) oraz "Dziennika amerykańskiego" z pobytu w Stanach i dziennika podróży "Zawsze powroty", w którym poetka zebrała zapiski z podróży do Francji i USA.
- Uprawianie sztuki uważane jest często za rodzaj luksusu, choć jest to praca właściwie nieustająca, bo umysł i wrażliwość nastawione są bezustannie na czekające je zadania. Jest na domiar niewdzięczna, nie można bowiem liczyć, że spotkamy się z jakimkolwiek odzewem. Mimo to, wybrawszy raz tę drogę, nie porzucamy nadziei, że uda się stworzyć coś, co trafi w tonację naszej epoki i wypowie jakąś prawdę o naszym istnieniu, odpowiadając na czyjeś oczekiwania" - powiedziała poetka w jednym z wywiadów.
- Ktoś powiedział, że każdy wiersz liryczny jest cząstką autobiografii, nawet jeżeli nic w nim nie ma z wyznań. Wierszy Julii Hartwig nie umiem czytać inaczej niż układając z nich autobiograficzną powieść. Osobą, która opowiada, jest kobieta z polskiej inteligencji, mająca za sobą doświadczenia lat wojny, dużo podróżująca, o znacznej wiedzy o sztuce, wyposażona w znajomość obcych języków, zadomowiona w trzech miastach: Warszawie, Paryżu i Nowym Jorku. Osoba ta jest też poetką, szukając określenia, wybrałbym przymiotnik: wykwintną - powiedział o twórczości Hartwig Czesław Miłosz.
"Gorzkie żale" ukazują się nakładem wydawnictwa a5.
em
- "Gorzkie żale" to z jednej strony zbiór charakterystycznych dla Julii Hartwig motywów, z refleksją nad skomplikowaniem natury ludzkiej i istotą poezji na czele, ale równocześnie świadectwo doświadczeń granicznych, choroby, śmierci, ułomnej cielesności. Znajdziemy tu temat akceptacji życia w całej jego złożoności, potrzeby znalezienia harmonii rozumianej jako równowaga między szczęściem a bólem, cnoty rozwagi - pisze wydawca tomiku, Ryszard Krynicki.
Julia Hartwig, jedna z najbardziej cenionych współczesnych polskich poetek, pisarka, eseistka i tłumaczka, urodziła się 14 sierpnia 1921 roku w Lublinie. Zadebiutowała w 1936 roku w lubelskim międzyszkolnym piśmie literackim "W słońce" wierszem bez tytułu.
Podczas okupacji przeniosła się do Warszawy. Brała udział w konspiracji i podziemnym życiu kulturalnym, była łączniczką Armii Krajowej. W tym czasie podjęła także studia na tajnym Uniwersytecie Warszawskim, które ukończyła po wojnie, w 1946 roku. Publikowała swoje wiersze m.in. w "Wyborze wierszy poetów lubelskich" oraz na łamach "Twórczości" i "Kuźnicy". W latach 1947-1950 Julia Hartwig studiowała literaturę francuską w Paryżu, po powrocie z Francji osiadła w Warszawie, gdzie mieszka do dziś.
W latach 50. Julia Hartwig związana była z reporterem, publicystą Ksawerym Pruszyńskim, który w 1950 r. zginął w wypadku samochodowym koło Duesseldorfu. "Związek z nim ułożył się dla mnie w historię tragiczną, choć spotkania z taką osobą trudno nie uznać za szczęście" - mówiła po latach Hartwig. Przez kilka miesięcy poetka była żoną krytyka filmowego Zygmunta Kałużyńskiego. W 1954 roku poślubiła poetę i prozaika Artura Międzyrzeckiego.
Julia Hartwig publikowała wiersze, przekłady z literatury francuskiej i recenzje. Wspólnie z Międzyrzeckim wydali "Antologię poezji amerykańskiej", kilka książek dla dzieci, tom tłumaczeń wierszy i prozy Guillaume'a Apoillinaire?a, a także ?Listy? Arthura Rimbaud. Tomy poetyckie Hartwig to m.in. "Pożegnania" (1956), "Czuwanie" (1978), "Czułość" (1992), "Zawsze od nowa" (1999),"Nie ma odpowiedzi" (2001), "Błyski" (2002), "Bez pożegnania" (2004), "To wróci" (2007), "Jasne niejasne" (2009). Julia Hartwig jest też autorką tomu poematów prozą: "Mówiąc nie tylko do siebie" (2003) oraz "Dziennika amerykańskiego" z pobytu w Stanach i dziennika podróży "Zawsze powroty", w którym poetka zebrała zapiski z podróży do Francji i USA.
- Uprawianie sztuki uważane jest często za rodzaj luksusu, choć jest to praca właściwie nieustająca, bo umysł i wrażliwość nastawione są bezustannie na czekające je zadania. Jest na domiar niewdzięczna, nie można bowiem liczyć, że spotkamy się z jakimkolwiek odzewem. Mimo to, wybrawszy raz tę drogę, nie porzucamy nadziei, że uda się stworzyć coś, co trafi w tonację naszej epoki i wypowie jakąś prawdę o naszym istnieniu, odpowiadając na czyjeś oczekiwania" - powiedziała poetka w jednym z wywiadów.
- Ktoś powiedział, że każdy wiersz liryczny jest cząstką autobiografii, nawet jeżeli nic w nim nie ma z wyznań. Wierszy Julii Hartwig nie umiem czytać inaczej niż układając z nich autobiograficzną powieść. Osobą, która opowiada, jest kobieta z polskiej inteligencji, mająca za sobą doświadczenia lat wojny, dużo podróżująca, o znacznej wiedzy o sztuce, wyposażona w znajomość obcych języków, zadomowiona w trzech miastach: Warszawie, Paryżu i Nowym Jorku. Osoba ta jest też poetką, szukając określenia, wybrałbym przymiotnik: wykwintną - powiedział o twórczości Hartwig Czesław Miłosz.
"Gorzkie żale" ukazują się nakładem wydawnictwa a5.
em