Film "Róża", opowiadający o dramacie Mazurów po wojnie i filmowany na Mazurach, miał uroczysty pokaz przedpremierowy w Olsztynie. Było to wyjątkowe wydarzenie dla mieszkańców tego regionu zarówno ze względu na tło historyczne filmu, jak i zaangażowanie miejscowej ludnosci w produkcję.
Zdjęcia do filmu kręcono od lipca 2010 do stycznia 2011 roku głównie w gospodarstwie w Pęglitach na terenie gminy Gietrzwałd. Statystami filmu była ludność miejscowa.
Uroczysty pokaz w Olsztynie na dwa tygodnie przed premierą warszawską był podziękowaniem dla wszystkich, którzy zaangażowali się w powstanie tego wyjątkowego filmu, przedstawiającego historię Mazurów, będącą w czasach PRL-u ze względów politycznych tematem tabu. "Róża" jest pierwszym filmem tak dobitnie akcentującym dramat miejscowej ludności.
"Róża", to bez wątpienia film wyjątkowy. Dla nas - mieszkańców Warmii i Mazur, szczególnie bliski, bo dotykający wstydliwie przemilczywanych powojennych losów Mazurów i Warmiaków - poweidział Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. - (...) Ten film boleśnie uzmysławia, że II wojna światowa i jej konsekwencje, wytraciły Mazurów jako naród i odebrały im tożsamość. Dziś jesteśmy mieszkańcami Warmii i Mazur, ale w zdecydowanej większości nie jesteśmy Mazurami.
Mógłbym być jednym z bohaterów tego filmu - mówi Tadeusz Willan, mazurski pisarz, dziennikarz i działacz społeczny. - Trzynastoletni chłopiec. Samolot radziecki ostrzelał niemieckie zaprzęgi wiozące połówki świń. Chłopiec ładował mięso na sanki, przywiązywał sznurem i ciągnął w stronę wsi, gdzie ukrywały się zastraszone kobiety. Dostarczał też mięso kalekiemu mężowi, którego żonę żołdacy brutalnie zgwałcili. Ponieważ się broniła postrzelili ją w ramiona. Umierała przez wiele dni.
- Jako dziennikarz próbowałem zatrzymać lub co najmniej spowolnić "proces rozpraszania warmińskiego i mazurskiego ludu. (...) Pisałem: "Warmiacy i Mazurzy opuszczają swoją rodzinną ziemię. Polacy z centralnych województw zamieszkujących Warmię i Mazury na ogół patrzą na oddalające się pociągi z obojętnością. Tylko niewielu wzrusza tragedia ludu Warmii i Mazur." Niewiele wskórałem. Rzeczywistość była silniejsza od pobożnych życzeń. (...) Podczas prapremiery filmu w Olsztynie zastanawiałem się, jak ten obraz odbierają ci, którzy przed laty "patrzyli z obojętnością na oddalające się pociągi". Jak patrzą na ten wstrząsający obraz ich dzieci i wnuki? Jakie doznania, uczucia, refleksje budzi ten film u nich?
Na pokaz przybyli twórcy i aktorzy filmu, m.in: scenarzysta Michał Szczerbic, reżyser Wojtek Smarzowski, Piotr Sobociński jr. (zdjęcia) oraz aktorzy: Agata Kulesza, Marcin Dorociński i Edward Linde?Lubaszenko.
"Róża" wchodzi do polskich kin 3 lutego.
em
Zdjęcia do filmu kręcono od lipca 2010 do stycznia 2011 roku głównie w gospodarstwie w Pęglitach na terenie gminy Gietrzwałd. Statystami filmu była ludność miejscowa.
Uroczysty pokaz w Olsztynie na dwa tygodnie przed premierą warszawską był podziękowaniem dla wszystkich, którzy zaangażowali się w powstanie tego wyjątkowego filmu, przedstawiającego historię Mazurów, będącą w czasach PRL-u ze względów politycznych tematem tabu. "Róża" jest pierwszym filmem tak dobitnie akcentującym dramat miejscowej ludności.
"Róża", to bez wątpienia film wyjątkowy. Dla nas - mieszkańców Warmii i Mazur, szczególnie bliski, bo dotykający wstydliwie przemilczywanych powojennych losów Mazurów i Warmiaków - poweidział Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna. - (...) Ten film boleśnie uzmysławia, że II wojna światowa i jej konsekwencje, wytraciły Mazurów jako naród i odebrały im tożsamość. Dziś jesteśmy mieszkańcami Warmii i Mazur, ale w zdecydowanej większości nie jesteśmy Mazurami.
Mógłbym być jednym z bohaterów tego filmu - mówi Tadeusz Willan, mazurski pisarz, dziennikarz i działacz społeczny. - Trzynastoletni chłopiec. Samolot radziecki ostrzelał niemieckie zaprzęgi wiozące połówki świń. Chłopiec ładował mięso na sanki, przywiązywał sznurem i ciągnął w stronę wsi, gdzie ukrywały się zastraszone kobiety. Dostarczał też mięso kalekiemu mężowi, którego żonę żołdacy brutalnie zgwałcili. Ponieważ się broniła postrzelili ją w ramiona. Umierała przez wiele dni.
- Jako dziennikarz próbowałem zatrzymać lub co najmniej spowolnić "proces rozpraszania warmińskiego i mazurskiego ludu. (...) Pisałem: "Warmiacy i Mazurzy opuszczają swoją rodzinną ziemię. Polacy z centralnych województw zamieszkujących Warmię i Mazury na ogół patrzą na oddalające się pociągi z obojętnością. Tylko niewielu wzrusza tragedia ludu Warmii i Mazur." Niewiele wskórałem. Rzeczywistość była silniejsza od pobożnych życzeń. (...) Podczas prapremiery filmu w Olsztynie zastanawiałem się, jak ten obraz odbierają ci, którzy przed laty "patrzyli z obojętnością na oddalające się pociągi". Jak patrzą na ten wstrząsający obraz ich dzieci i wnuki? Jakie doznania, uczucia, refleksje budzi ten film u nich?
Na pokaz przybyli twórcy i aktorzy filmu, m.in: scenarzysta Michał Szczerbic, reżyser Wojtek Smarzowski, Piotr Sobociński jr. (zdjęcia) oraz aktorzy: Agata Kulesza, Marcin Dorociński i Edward Linde?Lubaszenko.
"Róża" wchodzi do polskich kin 3 lutego.
em