Patronat nad salą był uważany za doskonałe narzędzie reklamowe, bowiem doroczna gala Oscarów to drugie - po finale Super Bowl - najpopularniejsze widowisko telewizyjne w USA. Zeszłoroczną edycję oglądało 37,6 mln Amerykanów, którzy wielokrotnie słyszeli zapowiedzi i powitania "z Teatru Kodaka w sercu Hollywood".
Reuters podaje, że - w związku ze swoim upadkiem - firma Kodak podjęła decyzję, by jednostronnie wycofać się ze sponsorowania sali. Sąd uznał, że zerwanie kontraktu leży w interesie wierzycieli firmy, bowiem nie będą już z tego tytułu ponoszone niepotrzebne koszty, wynoszące ok. 3,6 mln dol. rocznie.
Na razie były Teatr Kodaka nie ma nowego patrona. Tymczasem z nagłym odejściem Kodaka zbiegł się w czasie koniec umowy na wyłączność między właścicielem kompleksu Highland Center, czyli spółką CIM, a Akademią Filmową, która obowiązana była tam co roku organizować swoje gale (sala została zresztą zaprojektowana z myślą o ceremonii Oscarów). Akademia Filmowa może się więc rozglądać za nowym miejscem, choć nie ukrywa, że prowadzi rozmowy z CIM o przedłużeniu umowy. Usytuowanie byłego Teatru Kodaka w samym centrum Hollywood, niedaleko historycznej sali kinowo-widowiskowej Chiński Teatr, jest jego wielkim atutem. 84 gala wręczenia Oscarów odbędzie się 26 lutego.
PAP, arb