"Chcieliśmy pokazać młodym ludziom, którzy malują i uprawiają tę formę przekazu, że to nie musi być ściana i pociąg, wręcz odwrotnie. Graffiti jest to sztuka. Jeżeli polscy grafficiarze chcą się rozwijać jako artyści, to powinni iść w kierunku płótna i płyty, używając swojej wyobraźni i talentu" - powiedziała organizatorka wystawy Marta Paszkowska.
69 prezentowanych obrazów pochodzi z tegorocznej edycji festiwalu "Wall Street Meeting", który odbywa się w Wiesbaden w Niemczech. 25 dzieł wypożyczono z prywatnych kolekcji artystów.
Ekspozycję będzie można oglądać przez dwa tygodnie.
W przyszłości organizatorzy wystawy chcą zorganizować w tym miejscu galerię, w której odbywać się będą indywidualne wystawy artystów z zagranicy.
To kolejna impreza organizowana w Łodzi z myślą o twórcach graffiti. W lipcu tego roku po raz pierwszy odbył się tam festiwal "Meeting of Styles", w trakcie którego grafficiarze z Polski oraz m.in. Niemiec i Francji zamalowywali ponad 2,5 tysiąca metrów kwadratowych ścian dawnej hali fabrycznej.
Rok temu na ścianie jednej z kamienic łódzcy grafficiarze namalowali największe w Polsce monotematyczne graffiti o powierzchni ponad 960 metrów kwadratowych.
sg, pap