"Pianista" triumfował w kategoriach: najlepszy film, reżyseria, zdjęcia, muzyka, scenografia, kostiumy, montaż i dźwięk.
Sobotnia gala w Auli Politechniki Warszawskiej zamieniła się w uroczystość wielkich nieobecnych - żaden z laureatów Orłów za film "Pianista" nie był obecny na gali.
Nie było: nagrodzonego za reżyserię Romana Polańskiego, Pawła Edelmana - za zdjęcia, Wojciecha Kilara - za muzykę, Allana Starskiego - za scenografię, Anny Sheppard - za kostiumy, Herve de Luze - za montaż ani Jean-Marie Blondela - za dźwięk.
Roman Polański nie odebrał także przyznanej mu przez elektorat Orłów 2003 nagrody za osiągnięcia życia.
Do grona nieobecnych dołączyli także: reżyser Marek Koterski - nagrodzony Orłem 2003 za scenariusz do swojego filmu "Dzień świra", aktor Marek Kondrat - uhonorowany za rolę główną w tym filmie oraz Kinga Preis - wyróżniona Orłem za drugoplanową rolę w filmie "Wtorek" Witolda Adamka.
Jedynymi laureatami Orłów w głównych kategoriach (przyznano także nagrody specjalne), jacy pojawili się na sali byli: Danuta Stenka - wyróżniona za rolę główną w filmie "Chopin, pragnienie miłości" Jerzego Antczaka oraz Jacek Braciak - nagrodzony za rolę drugoplanową w "Edim" Piotra Trzaskalskiego.
W Warszawie pojawili się za to dwaj goście zza oceanu - laureaci nagród specjalnych, jedynych wyróżnień przyznanych przez zarząd Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych, a nie przez 600-osobowy elektorat nagród.
Byli to: Jerzy Skolimowski - wybitny polski reżyser, mieszkający od wielu lat w Stanach Zjednoczonych, oraz Jeremy Thomas - jeden z najwybitniejszych niezależnych producentów w historii kina, uhonorowany Oscarem za "Ostatniego cesarza" Bertolucciego, od ponad 20 lat współpracujący z najsławniejszymi reżyserami świata, m.in. Davidem Cronenbergiem, Volkerem Schloendorffem i Stephenem Frearsem.
Skolimowskiego uhonorowano za "niezależną postawę polskiego twórcy kina o światowym wymiarze, realizowaną w Polsce i na emigracji oraz stałe związki z Polską", Thomasa - za "konsekwentnie realizowaną postawę twórczego producenta, mającego wkład w historię światowego filmu, otwartego na wybitne osobowości reżyserskie z różnych kultur, jak Bernardo Bertolucci, Nagisa Oshima, David Cronenberg oraz, co szczególnie ważne, Jerzy Skolimowski".
Zbigniew Zamachowski, który wręczał nagrodę Skolimowskiemu, powiedział o reżyserze, że jest to człowiek, który nauczył go, że sztuka wymaga poświęceń. Skolimowski z kolei powiedział o Thomasie, że jest to człowiek, który "zaprzecza wyobrażeniom o producencie filmowym - nie chowa pieniędzy do kieszeni, ale wykorzystuje je dla dobra filmu".
"Kino to uniwersalny język, uniwersalna forma ekspresji" - mówił Jeremy Thomas. Dodał, że nagroda zachęca go do dalszej pracy twórczej.
W ramach Orłów przyznawana jest także nagroda publiczności. Przypadła ona filmowi "Edi".
Polskie nagrody filmowe wręczono po raz piąty.
em, pap