Adam Sztaba, polski kompozytor, na łamach „Dziennika” wypowiedział się na temat ponownego udziału artystów z Polski w Konkursie Piosenki Eurowizji. W tym roku nasz kraj będą reprezentować Donatan i Cleo.
– Szczerze mówiąc, mało znam ich twórczość, na jednym z festiwali dotarły do mnie fragmenty tego największego hitu – zaczął Sztaba. – Ja wiem, że zmieniła się strategia wyboru reprezentanta. Teraz nie jest to kwestia głosów publiczności, tylko wybiera Telewizja Polska, jako stacja mająca związek z tym festiwalem – dodał.
Sztaba stwierdził, że Eurowizja to „festiwal obciachowy”. – Nie będę jednak komentował Donatana, bo nie znam ani jego samego, ani jego twórczości. Sam festiwal zaś uważam, że się dawno skończył i dla mnie jest to kryzys nie tyle artystów występujących na tej scenie, co twórców. To są bardzo złe piosenki, fatalne teksty, wykonawcy są lepsi lub gorsi, ale generalnie jest to upadek piosenki jako takiej – powiedział.
Kompozytor dodał, że w środowisku mówi się, że „przecież jest piosenka festiwalowa i dlatego poziom jest tak niski”. Sztaba jednak nie zgodził się z tym poglądem. Stwierdził, że „Eurowizja z lat 70-tych, którą wygrywał zespół ABBA była innym festiwalem niż ten dzisiejszy”. – Z przykrością muszę powiedzieć, że nie będę tego oglądał – podsumował.
kl, dziennik.pl
Sztaba stwierdził, że Eurowizja to „festiwal obciachowy”. – Nie będę jednak komentował Donatana, bo nie znam ani jego samego, ani jego twórczości. Sam festiwal zaś uważam, że się dawno skończył i dla mnie jest to kryzys nie tyle artystów występujących na tej scenie, co twórców. To są bardzo złe piosenki, fatalne teksty, wykonawcy są lepsi lub gorsi, ale generalnie jest to upadek piosenki jako takiej – powiedział.
Kompozytor dodał, że w środowisku mówi się, że „przecież jest piosenka festiwalowa i dlatego poziom jest tak niski”. Sztaba jednak nie zgodził się z tym poglądem. Stwierdził, że „Eurowizja z lat 70-tych, którą wygrywał zespół ABBA była innym festiwalem niż ten dzisiejszy”. – Z przykrością muszę powiedzieć, że nie będę tego oglądał – podsumował.
kl, dziennik.pl