Kolejna wpadka Biebera. Tym razem w Japonii

Kolejna wpadka Biebera. Tym razem w Japonii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Justin Bieber na premierze filmu “Believe“, fot. D. Long/Globe Photos/ZUMAPRESS.com/Newspix.pl Źródło: Newspix.pl
Jak donosi "Time", kolejny raz doświadczył "wpadki" historycznej. W środę zwiedzał świątynię Yasukuni w Tokio, która uchodzi za symbol pamięci dla żołnierzy, którzy zginęli w I połowie XX w. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż wizyta ta wywołała oburzenie w Chinach i Korei.
Dla Chińczyków i Koreańczyków świątynia Yasukuni przypomina o japońskiej polityce imperialistycznej i agresji, jakiej doświadczyły Chiny i Korea ze strony Japonii. To od dawna drażliwa kwestia między trojgiem państw azjatyckich, a wizyty w miejscu kultu zazwyczaj odbierane są jako prowokacje.

Z naturalną dla siebie swobodnością zrobił sobie tzw. "selfie" i opublikował je w portalu Instragram z podpisem: "Thanks for all blessing" (pol. "dziękuję za wasze błogosławieństwa").

W reakcji na falę oburzenia wśród koreańskich i chińskich fanów nastoletni  gwiazdor zdjęcie usunął i przeprosił, tłumacząc się, iż został wprowadzony w błąd i że o politycznym charakterze świątyni zwyczajnie nie miał pojęcia.

Media przypominają inną słynną wpadkę bożyszcze nastolatek, kiedy to w 2013 roku odwiedził muzeum Anny Frank, młodej żydówki zamordowanej w niemieckim obozie koncentracyjnym. Infantylna sesja zdjęciowa, którą następnie opublikował w portalach społecznościowych, wzbudziła konsternację. Do tego w swojej książce pamiątkowej stwierdził, że gdyby Anna Frank żyła, na pewno byłaby jego fanką.

DK, Time