Paul Simon i jego żona Edie Brickell trafili do aresztu za zakłócanie porządku publicznego.
Policja z New Canaan w Connecticut interweniowała w ubiegły weekend. Funkcjonariusze zostali wezwani, ponieważ z domu muzyka dobiegał hałas. Leon Krolikowski, szef miejscowej policji, powiedział, że w wyniku incydentu doszło do kilku drobnych obrażeń. Po przybyciu na miejsce policjantów, małżeństwo zaczęło współpracować.
– Są świetnie znani w okolicy, to bardzo mili ludzie. Szkoda, że to się wydarzyło, ale byliśmy zobligowani do aresztowania ich – powiedział Krolikowski. Dodał jednak, że „byłby bardzo zdziwiony”, gdyby piosenkarz trafił po tym incydencie do więzienia.
kl, TVN 24
– Są świetnie znani w okolicy, to bardzo mili ludzie. Szkoda, że to się wydarzyło, ale byliśmy zobligowani do aresztowania ich – powiedział Krolikowski. Dodał jednak, że „byłby bardzo zdziwiony”, gdyby piosenkarz trafił po tym incydencie do więzienia.
kl, TVN 24