Drobny gest uprzejmości ze strony irańskiej aktorki został odebrany przez wiceministra kultury jako odrażający.
Wiceminister kultury Husajn Nushabadi oburzył się, kiedy podczas festiwalu w Cannes telewizje relacjonujące festiwal pokazały jak Leila Hatami całuje w policzek dyrektora imprezy Gellesa Jacoba. Według niego, irańskie kobiety są "symbolem czystości i niewinności", tak więc gest Hatami uważa za "nieodpowiedni"- Ci, którzy uczestniczą w międzynarodowych wydarzeniach, powinni mieć baczenie na wiarygodność i czystość Irańczyków, tak by zły wizerunek kobiet irańskich nie był demonstrowany światu - dodaje wiceminister.
We Francji nie odebrano tego gestu za niestosowny, oburzył jednak ultrakonserwatystów w Iranie.
Sama Hatami znana publiczności z filmu "Rozstanie" jest członkinią dziewięcioosobowej jury 67. Międzynarodowego Festiwalu w Cannes, która pokazuje się w obowiązkowej chuście na głowę dotąd nie skomentowała zajścia.
js, tvn24
We Francji nie odebrano tego gestu za niestosowny, oburzył jednak ultrakonserwatystów w Iranie.
Sama Hatami znana publiczności z filmu "Rozstanie" jest członkinią dziewięcioosobowej jury 67. Międzynarodowego Festiwalu w Cannes, która pokazuje się w obowiązkowej chuście na głowę dotąd nie skomentowała zajścia.
js, tvn24