To on jest prawdziwym zwycięzcą ostatniego festiwalu w Cannes. Złotą Palmą nagrodzono bardzo dobry „Zimowy sen” i nikt nie ma wątpliwości, że jego autor Nuri Bilge Ceylan jest artystą wybitnym, który na taki laur zasłużył już poprzednim filmem „Dawno temu w Anatolii”. Jednak prezentując „Mommy”, Xavier Dolan dobitnie udowodnił, że nie jest tylko cudownym dzieckiem świata hipsterów, lecz świadomym reżyserem. Z własną wizją sztuki, wrażliwością, wyczuciem formy i współczesnych czasów. Wniósł na ekran świeżość, wzbudził w widzach przeświadczenie, że kino nie umiera. – Robię filmy dla wszystkich – powiedział mi półtora tygodnia temu w Cannes. – Ale wiem, że są one szczególnie ważne dla ludzi w moim wieku. Bo oni czekają na sztukę, która odbije ich rzeczywistość.
STYL TO JA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.