Zespół AC/DC wystosował oświadczenie po tym, jak Phil Rudd, perkusista grupy, został oskarżony o udział w zmowie dotyczącej dokonania dwóch zabójstw.
- Dowiedzieliśmy się o aresztowaniu Phila, w chwili kiedy wiadomość została opublikowana - czytamy w oficjalnym oświadczeniu muzyków AC/DC. - Nie mamy żadnych komentarzy. Nieobecność Phila nie wpłynie na premierę naszego nowego albumu "Rock or Bust" ani nadchodzącej trasy.
Bębniarz miał między 25 a 26 września zlecić zabójstwo dwóch mężczyzn, których tożsamość nie została ujawniona. Postawiono mu także zarzut posiadania metaamfetaminy i marihuany. 60-latek stawił się dziś w sądzie i został zwolniony za kaucją. Kolejne przesłuchanie wyznaczono na 27 listopada. Artyście grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Rudd dołączył do AC/DC w 1975 roku i nagrał z kapelą największe płyty, w tym "Highway to Hell" i "Back in Black". Brał też udział w nagraniach do najnowszego albumu "Rock or Bust", który ukaże się 28 listopada. Rudd mieszka w Nowej Zelandii od 1983 r. Wyemigrował tam po wyrzuceniu z zespołu z powodu problemów z narkotykami i konfliktów z pozostałymi członkami grupy. W nowym miejscu zajmował się wynajmem helikopterów. Wrócił jednak do AC/DC w 1994 r.
megafon.pl
Bębniarz miał między 25 a 26 września zlecić zabójstwo dwóch mężczyzn, których tożsamość nie została ujawniona. Postawiono mu także zarzut posiadania metaamfetaminy i marihuany. 60-latek stawił się dziś w sądzie i został zwolniony za kaucją. Kolejne przesłuchanie wyznaczono na 27 listopada. Artyście grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Rudd dołączył do AC/DC w 1975 roku i nagrał z kapelą największe płyty, w tym "Highway to Hell" i "Back in Black". Brał też udział w nagraniach do najnowszego albumu "Rock or Bust", który ukaże się 28 listopada. Rudd mieszka w Nowej Zelandii od 1983 r. Wyemigrował tam po wyrzuceniu z zespołu z powodu problemów z narkotykami i konfliktów z pozostałymi członkami grupy. W nowym miejscu zajmował się wynajmem helikopterów. Wrócił jednak do AC/DC w 1994 r.
megafon.pl