Kalejdoskop kulturalny

Kalejdoskop kulturalny

Dodano:   /  Zmieniono: 

Być jak Danuta Stenka

Hitchcock mawiał, że film to życie, z którego wymazano plamy nudy. „Koncert życzeń” Xaviera Kroetza, koprodukcja nowohuckiej Łaźni Nowej i TR Warszawa z wybitną rolą Danuty Stenki, to pełna suspensu nuda życia, którą ogląda się niczym hitchcockowski thriller. W przedstawieniu nie pada ani jedno słowo, a ma się wrażenie, że powiedzieliśmy sobie wszystko. Grana przez Stenkę kobieta wraca z pracy. Oglądamy jej funkcjonalne mieszkanie, z pralką, mikrofalówką, łóżkiem, prysznicem. Dookoła krążą widzowie. Nie ma foteli, nie można się rozsiąść, nabrać dystansu do opowiadanej historii. Dzień jak co dzień. Kobieta ogląda rajstopy, sprawdza, czy nie poszło oczko, myje zęby, przebiera się w dres, przygotowuje kolację, słuchając tytułowego „Koncertu życzeń”. Kiedy spiker głosem Wojciecha Manna zapowiada „I’m Your Man” Leonarda Cohena, uśmiecha się smutno i tajemniczo, czujemy, że w jej życiu też był kiedyś taki mężczyzna, ale już go nie ma. W tym zdumiewającym spektaklu błyskotliwie wyreżyserowanym przez Litwinkę Yanę Ross nie ma formalnej kokieterii. Danuta Stenka jest na wyciągnięcie ręki, niemal czujemy jej oddech, ale niemą kantatę o samotności gra w skupieniu. I może dlatego każdy widz, oglądając „Koncert życzeń”, czuje się nie tylko świadkiem, ale i częścią cichej tragedii kobiety. To zawsze wygląda tak samo. Od głośnego początku życia aż do zduszonego, bezszelestnego końca. Jak pisał Miłosz: „Nikt nie wierzy, że staje się już”. Łukasz Maciejewski. „Koncert życzeń”, reż. Yana Ross, Łaźnia Nowa i TR Warszawa

Demoniczna kobieta

NA PRZEŁOMIE XIX i XX w. Stanisław Przybyszewski roztacza ponurą wizję kobiety „apokaliptycznej nierządnicy”. Po ponad stu latach sięgają po nią twórcy wystawy „Metafizyka płci”. Paraliżująca mężczyzn kobieca seksualność powraca tu w pracach Brunona Schulza, tworzonych w estetyce brzydoty portretach Witkacego, erotycznych pracach Wojciecha Weissa. Dialog m.in. z nimi prowadzą zaś malowane w jaskrawych kolorach groteskowe prace Jacka Sroki. Jego „Noc”, przedstawiająca nagą kobietę śpiącą w łóżku z małpą, wisi w towarzystwie kobiet i małpoluda „W poczekalni u senatora” Jana Lebensteina. Kobieta podstępna i fałszywa z czasem łagodnieje, przybiera formę małpy, siłaczki, a nawet nagiej pani w czapce Myszki Miki. Mimo to i wtedy bije od niej ta odbierająca rozum moc. Anna Maziuk

Małomiejski taniec

W NIEWIELKIM MIASTECZKU organizowany jest konkurs: na parę, która wytrzyma najdłużej, tańcząc bez ustanku. Staje się on dla Magdaleny Łazarkiewicz pretekstem do opowieści o dojrzewaniu, pierwszych miłościach, ale i prowincjonalnej Polsce. W rolach głównych: Joanna Kulig i Olga Frycz. „MARATON TAŃCA”, REŻ. MAGDALENA ŁAZARKIEWICZ, TVP2, CZWARTEK, 15 STYCZNIA, GODZ. 22:40

Czary górali

NIEZWYKŁA MOC CIUPAGI, zaklinanie pogody tańcem, kowale kontaktujący się z zaświatami i alkohol darowany w ofierze duchom. Etnolożki Urszula Janicka-Krzywda i Katarzyna Ceklarz przystępnym językiem opisują tradycyjne wierzenia i, jak głosi podtytuł, „magię Podtatrza i Beskidów Zachodnich”. Rekonstruują obrzędy, ale i znaczenia przypisywane przedmiotom, roślinom czy zjawiskom. Ze starannie wydanego, ilustrowanego słownika, który śmiało można czytać na wyrywki, wypływa obraz świata, zagrożeń i nadziei dawnych górali. Autorki pozwalają zrozumieć, jak głęboka była ich duchowość, zanim zbanalizowały ją potrzeby rynku turystycznego. Czyli dutki. Krzysztof Kwiatkowski. „CZARY GÓRALSKIE”, URSZULA JANICKA-KRZYWDA, KATARZYNA CEKLARZ, TATRZAŃSKI PARK NARODOWY

Policja w policji

MALCOLM FOX TO NIE JOHN REBUS. To inny typ gliniarza, inny typ człowieka: nie chamowaty buntownik o złotym sercu, lecz raczej uporządkowany oportunista unikający przemocy. Może dlatego jest zatrudniony w znienawidzonym przez policyjną brać wydziale wewnętrznym. Niespodziewanie sprawa prowincjonalnego detektywa oskarżanego o nadużywanie władzy i molestowanie kobiet zmusi Foxa do pracy śledczej znacznie wykraczającej poza jego kompetencje. Miło się dowiedzieć, że Ian Rankin nie potrzebuje Rebusa, by błyszczeć. IAN RANKIN, „NA KRAWĘDZI CIEMNOŚCI”, PRZEŁ. JAN KRAŚKO, ALBATROS 2015

Ku sobie

„POD SŁOŃCE BYŁO” to po części rodzaj lakonicznego dziennika – bez dat, nawet bez pór roku. Ale to również historia o odchodzeniu od siebie samego i powrocie we własną skórę, trochę dolnośląskie opowieści o zwyczajnym szaleństwie. Przewodnikami w tej wędrówce są pewien gadatliwy Czech, pewien zapity operator koparki, a także osobisty syn narratora, mistrz zadawania pytań, na które nie ma odpowiedzi. Filip Zawada operuje skrótem, aforyzmem, autoironią, pisząc coś na kształt poematu prozą niebywale wyczuloną na świat i język. Piękna książka. FILIP ZAWADA, „POD SŁOŃCE BYŁO”, BIURO LITERACKIE 2014

Koło i linia

Śródziemnomorskie kurorty zdają się istnieć od zawsze. Spacerując po wybetonowanych nadmorskich bulwarach, rzadko zadajemy sobie pytanie, co właściwie było tam przedtem, jak żyli ludzie tych wybrzeży, nim przemielił ich turystyczny industrial. Norman Lewis (1908-2003), wybitny brytyjski pisarz i podróżnik, nie uchodził za entuzjastę nowoczesności – fascynowały go właśnie owe fragmenty ludzkiego świata, które uchroniły się przed modernizacją. Takim miejscem była katalońska wioska rybacka Farol, gdzie pojawił się parę lat po drugiej wojnie światowej i spędził w okresie 1948-1950 trzy sezony. Farol w „Głosach starego morza” żyje – przynajmniej pozornie – w czasie przybierającym kształt koła, nie zaś linii, głęboko niezainteresowany tym wszystkim, co dzieje się poza jego granicami. Mieszkańcy klepią biedę, pozostają wierni utrwalonym od wieków dziwactwom, kultywują starożytne święta i równie starożytne tabu, mimo że dawno już zapomnieli, obecność jakich bogów nadawała sens tym obyczajom. Dla współczesnego obserwatora to stagnacja – ale dla Lewisa to rozkoszne wytchnienie po służbie w brytyjskiej armii i nader bliskim obcowaniu z historią. Tyle że historia upomina się i o Farol. Z wolna nachodzi epoka prosperity, wraz z nią pojawiają się pieniądze, hotele, sfabrykowany folklor i rejsy dla turystów. Stara kultura rozpuszcza się w tym rwącym nurcie jak cukier w herbacie. Na pocieszenie zostaje książka Lewisa, przepełniona nostalgicznym sarkazmem. NORMAN LEWIS, „GŁOSY STAREGO MORZA”, PRZEŁ. JANUSZ RUSZKOWSKI, CZARNE 2015

TOP 10 KSIĄŻKI

1. „Zniszcz ten dziennik”, Keri Smith, K.E. LIBER

2. „Zaginiona dziewczyna”, Gillian Flynn, BURDA PUBLISHING POLSKA

3. „Wspomnienia brudnego anioła”, Henning Mankell, W.A.B.

4. „Gniew”, Zygmunt Miłoszewski, W.A.B.

5. „Bóg nigdy nie mruga”, Regina Brett, INSIGNIS

6. „Bridget Jones. Szalejąc za facetem”, Helen Fielding, ZYSK I S-KA

7. „Jesteś cudem”, Regina Brett, INSIGNIS

8. „Ameryka po kawałku”, Marek Wałkuski, ZNAK

9. „Hobbit”, J.R.R. Tolkien, AMBER

10. „Ziarno prawdy”, Zygmunt Miłoszewski, W.A.B.

Nadzieja soulu

Powrót, i to jaki, po 14 latach od epokowego dzieła czarnej muzyki – albumu „Voodoo”. Po jego olbrzymim komercyjnym sukcesie D’Angelo walczył z problemami osobistymi i skupił się na „gościnnych występach” w projektach przyjaciół, niespiesznie przygotowując come back. Przyspieszył go nagle, w obliczu politycznych wydarzeń dotyczących czarnej społeczności w Stanach. Ta płyta to nie tylko encyklopedia muzyki soul – od lat 60. i Hendrixa po Prince’a, swing, jazz i hip-hop. Sięga też w przyszłość, mieszając ją m.in. z psychodelią, punkiem, swingiem. Z osadzonego w tradycji pokolenia neosoulu przełomu wieków (Maxwell, Erykah Badu, Lauryn Hill) tylko D’Angelo wydaje się nadzieją na stawienie czoła muzycznemu światu rządzonemu przez Timbalanda i Pharrella. Tekstowo przemawia w imieniu społeczności upominających się o swoje prawa, czyniąc z tytułowego Czarnego Mesjasza bohatera zbiorowego. Ale podobnie jak u wielkiego poprzednika, Marvina Gaye’a, zaangażowany przekaz wyśpiewuje do akompaniamentu przepięknej, zmysłowej, poruszającej duszę muzyki. W ten sposób D’Angelo przywraca właściwy sens określeniu „soul”, od lat zastępowanemu przez mniej wyrafinowane R&B.Dołączył na dobre do Przedsionka Sławy. Na swoich warunkach. D’ANGELO AND THE VANGUARD, „BLACK MESSIAH”, SONY

Własne brzmienie

DOROBEK ROXY MUSIC i solowe nagrania ich wokalisty doceniane są dziś jak nigdy wcześniej. Wyjątkowe brzmienie – mieszanka glamu, Briana Eno, romantycznej elektroniki przełomu lat 70. i 80., ambientowego chilloutu – okazuje się niemożliwe do podrobienia. Ferry nie odszedł, i słusznie, daleko od artystycznego terytorium, na którym czuje się jak u siebie. Nawet tacy goście, jak Johnny Marr i Nile Rodgers, wtapiają się tu w muzyczne tło. I chociaż nie ma tu utworów podobnych poziomem, to nikt już nie nagrywa takich płyt. Tylko Ferry potrafi brzmieć jak Ferry. Unikatowa elegancja. BRYAN FERRY, „AVONMORE”, SONY

Słuszny powrót

TYTUŁ TRZECIEGO ALBUMU najlepszej obecnie raperki w branży nawiązuje do epokowego „The Blueprint” Jaya Z z początku XXI w. I nie jest to przerost ambicji. Pomijając obecność na płycie młodziutkiej i piekielnie zdolnej Ariany Grande, Jessie Ware czy ikony gatunku – Beyoncé, Nicki nagrała osobistą płytę, odrzucając artystyczne alter ego, typu swojsko brzmiącego Romana Zolanskiego. I pokusę łatwej, powierzchownej, popowo-celebryckiej kariery. Słusznie wróciła znów do swych hiphopowych korzeni. NICKI MINAJ „PINKPRINT”, UNIVERSAL

TOP 10 MUZYKA

1. „Hiper chimera”, Donatan / Cleo, URBAN REC / MY MUSIC

2. „Scarlett”, Lemon, JAKE VISION / POMATON / WARNER MUSIC PL

3. „Migracje”, Mela Koteluk, POMATON / WARNER MUSIC PL

4. „Mini World”, Indila, OTHER POP / UNIVERSAL MUSIC PL

5. „Rock or Bust”, AC/DC, SONY MUSIC PL

6. „Efekt porozumienia”, Chada, STEP RECORDS / CD-CONTACT

7. „The Endless River”, Pink Floyd, WARNER MUSIC / WARNER MUSIC PL

8. „Partners”, Barbara Streisand, SONY MUSIC PL

9. „Kraina lodu”, Muzyka filmowa, OTHER POP US / UNIVERSAL MUSIC PL

10. „X”, Ed Sheeran, WARNER MUSIC / WARNER MUSIC PL

Upadek herosa

To już nie ptak, nie samolot, nawet nie Superman. Tytułowy „Birdman” jest upadłym aktorem, dawnym odtwórcą roli superbohatera z hollywoodzkiej produkcji. Podtatusiały, zmęczony i przegrany, po latach dostaje ostatnią szansę udowodnienia, że jest kimś więcej niż rozkapryszonym gwiazdorem. Na Broadwayu reżyseruje sztukę z sobą w roli głównej. Alejandro González Iñárritu tworzy świetną, wielowymiarową opowieść o artystach, popularności i mediach. Odtwarza realia teatru. Pokazuje przecinanie się ambicji, aspiracji, frustracji twórców. Uczucia, które wybuchają, kiedy w czasie prób aktorzy nieustannie, na zawołanie, targają własne emocje. I okrucieństwo show-biznesu, potrafiącego wynieść człowieka na szczyt i zapomnieć o nim w mgnieniu oka. Fortuna Birdmana się rozeszła, żona odeszła po kolejnej zdradzie, z córką niemal stracił kontakt. Poważna krytyka marzy, by z niego zadrwić, prasa brukowa czeka, aż wyjdzie nago na ulicę albo przewróci się po pijaku. Nawet agent średnio w niego wierzy. I tylko czasem ktoś rzuci na ulicy: „Moja mama się w panu kochała”. „Birdman” nie byłby tak dobry, gdyby nie grający tytułową rolę Michael Keaton. Aktor wniósł do filmu emocje z własnej biografii. On przecież też tym obrazem wraca po latach zawodowej banicji, choć w latach 90. zrobił wielką karierę jako „Batman” z głośnej ekranizacji Tima Burtona. Całość jest świetną, gorzko-śmieszną historią o sztuce i show-biznesie. „BIRDMAN”, REŻ. ALEJANDRO GONZÁLEZ IÑÁRRITU, IMPERIAL CINEPIX

Los innego

„COŚ SIĘ MUSI STAĆ”, bardzo dobry debiut Estera Martina Bergsmarka, jest manifestem ludzi, którzy nie mieszczą się w dusznej wizji stereotypowego Szweda. Nieheteronormatywnych, zagubionych, szukających silniejszych wrażeń i przeżyć. Ale również złaknionych miłości. Reżyser opowiada love story, które ucieka od społecznych norm. To film o postrzępionych tożsamościach, seksualności, dojrzewaniu, samotności. Ale i tolerancji. Tej najważniejszej: zwykłej i codziennej. „COŚ SIĘ MUSI STAĆ”, REŻ. ESTER MARTIN BERGSMARK, TONGARIRO

Los geniusza

TRUDNO UWIERZYĆ: film o pracy matematyka nie pozwala oderwać wzroku od ekranu. W „Grze tajemnic” Morten Tyldum zekranizował losy pioniera informatyki, Alana Turinga, od momentu, gdy zaczął on pracować dla rządu przy rozpracowywaniu Enigmy. Reżyser opowiedział o moralnych wyborach naukowców, grze wywiadów, ale i o miłości i życiu w poczuciu wykluczenia. Wypomniał brytyjskiemu społeczeństwu mroczny rozdział penalizacji homoseksualizmu i łamania ludziom biografii przez państwo. Pokazał los geniusza i outsidera. A jednocześnie jego bolesny dramat skrzy się brytyjskim humorem. „GRA TAJEMNIC”, REŻ. MORTEN TYLDUM, FORUM FILMS POLAND

TOP 10 FILMY

1. „Hobbit. Bitwa pięciu armii”, reż. Peter Jackson, FORUM FILMS POLAND

2. „Paddington”, reż. Paul King, MONOLITH FILMS

3. „Noc w muzeum. Tajemnica grobowca”, reż. Shawn Levy, IMPERIAL CINEPIX

4. „Królowa śniegu 2”, reż. Aleksiej Tsitsilin, KINO ŚWIAT

5. „Pani z przedszkola”, reż. Marcin Krzyształowicz, KINO ŚWIAT

6. „Annie”,reż. Will Gluck, UIP

7. „Dzikie historie”, Damian Szifron, GUTEK FILM

8. „Whiplash”, reż. Damien Chazelle, UIP

9. „Wielka szóstka”, reż. Don Hall, Chris Williams, DISNEY

10. „Igrzyska śmierci: Kosogłos. Część 1”, reż. Francis Lawrence, FORUM FILM POLAND

Więcej możesz przeczytać w 3/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.