Artyści kontra LPR (aktl.)

Artyści kontra LPR (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artyści wycofali swoje prace z wystawy "Pies w sztuce polskiej" w białostockiej galerii Arsenał po tym, jak po interwencji radnej LPR zdjęto jedną z instalacji Piotra Kurki.
"Artyści wycofują swoje prace w geście solidarności z Piotrem Kurką" - poinformowała dyrektor Arsenału Monika Szewczyk. W  imieniu artystów galeria otrzymała pismo w tej sprawie od kuratora wystawy, Marka Wasilewskiego.

W piśmie artyści podkreślają, że nie jest to działanie przeciwko placówce, "którą bardzo cenią", ale gest solidarności z Piotrem Kurką, prorektorem Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu.

Swoje prace w Białymstoku pokazywało kilkunastu znanych i  cenionych współczesnych artystów polskich, m.in. Mirosław Bałka, Izabella Gustowska i Jarosław Modzelewski.

Praca Piotra Kurki pt. "Dostałem pieska" została zdjęta po  interwencji u prezydenta miasta radnej LPR, która uznała, że  obraża ona jej uczucia religijne.

"Dostałem pieska" to zawieszone na ścianie metalowe pudełko przypominające psią budę, w którym znajduje się podświetlany pies. Jak w fotoplastykonie, można go oglądać od przodu i od tyłu przez szkło powiększające. Z tyłu pracy znajdują się miniaturowe zdjęcia postaci księży. I właśnie to obraziło uczucia religijne radnej LPR.

Przed Białymstokiem, praca były pokazywana na wystawach w  Warszawie i Poznaniu.

Pracę Kurki zdjęła dyrektor galerii, gdy wpłynęło do niej pismo radnej do prezydenta. "Nie mam już na to siły" - tłumaczyła potem dyrektor galerii, Monika Szewczyk, której fachowość i działalność na rzecz sztuki współczesnej ceni sobie wielu twórców z kraju i  zagranicy. Radna LPR Beata Antypiuk już nie raz atakowała ekspozycje w Arsenale. Domagała się nawet zmniejszenia budżetu tej miejskiej placówki.

Po zdjęciu pracy, Piotr Kurka poprosił o wycofanie z wystawy pozostałych dwóch jego prac. Mówił wtedy, że jego prace tworzyły swego rodzaju całość, miały osobisty charakter, nawiązywały do jego dzieciństwa, nikogo nie obrażały. Artysta był oburzony tym, że jakaś "mroczna siła" - tak wyraził się o LPR -  może tak łatwo uderzać w artystów i powodować zdejmowanie prac ze  ścian galerii i ograniczać im prawo do swobody wypowiedzi.

Zachowanie artystów solidaryzujących się z Kurką popiera uznany i  ceniony malarz pochodzący z Podlasia, Leon Tarasewicz. Od wielu lat nie wystawia swoich prac w Białymstoku. Trzy lata temu odmówił przyjęcia nagrody w dziedzinie tworzenia i upowszechniania kultury, przyznanej mu przez prezydenta miasta. Jak wtedy tłumaczył, jednym z powodów był fakt, że niemal każde jego przedsięwzięcie było w tym mieście "przemilczane".

"Całkowicie się z nimi solidaryzuję. Postąpili jak najbardziej słusznie. Reakcja jest taka, jaka powinna być i coraz częściej będzie w Polsce. To terror, że ktoś, kto nie zna się na sztuce, ogranicza prawa artystów" - powiedział PAP Tarasewicz, komentując zamknięcie wystawy w galerii Arsenał.

Według niego, środowiska polityczne atakujące sztukę współczesną w Polsce - np. LPR, tak jak to się dzieje w Białymstoku -  zapomniały, że zostały wybrane przez mieszkańców w zupełnie innym celu. "Powołano je do organizacji życia, a nie do cenzury" -  powiedział Tarasewicz. Jego zdaniem, nie może być tak, że  grupa osób uzurpuje sobie prawo do oceny moralności ogółu, chcąc w  ten sposób zaistnieć lub zbijać polityczny kapitał.

Tarasewicz ocenia, że konsekwencje zamknięcia wystawy na prośbę artystów mogą być teraz takie, że nikt nie będzie chciał wystawiać swoich prac w Białymstoku. Według niego, cała sytuacja przypomina "karykaturę cenzury", znanej z minionej epoki politycznej. "Sztuka była zawsze przeciw zastanej kulturze, dzięki czemu występował rozwój" - zaznaczył.

sg, pap

Czytaj też:

Pies nie może z księdzem

oraz

Uwaga, wraca cenzura!