Martin wcześniej przekroczył już dwa "ostateczne" terminy, jakie narzucił mu wydawca. Koniec 2015 roku był ostatnim momentem, w którym pisarz mógł oddać powieść do publikacji tak, by została ona wydana jeszcze przed premierą następnego sezonu serialu "Gra o tron", zaplanowaną na kwiecień tego roku. Niedotrzymanie terminu przez Martina oznacza, że szósty sezon serialu zostanie wyemitowany przed ukazaniem się książki, na bazie której powstawał.
George R.R.Martin się tłumaczy
67-letni autor poinformował fanów o niepowodzeniu na swoim blogu, pisząc że nie jest mu winien nikt, poza nim samym. Jednocześnie zapewnił, że starał się i nadal to robi. Poczuł się również w obowiązku wytłumaczyć swoją niesłowność. "Dni i tygodnie mijały szybko, a równocześnie stos stron rósł i (jak często mam to w zwyczaju), stawałem się coraz bardziej niezadowolony z niektórych wyborów, jakich dokonałem na początku i zacząłem je rewidować...nagle nadszedł październik, następnie listopad...i stopniowo, jak rosło podejrzenie, że nie dam rady, pojawiał się mrok i zaczynałem się z tym coraz bardziej zmagać. Im mniej pozostawało dni, tym stres stawał się większy, a moje tempo pisania wolniejsze" - wyjaśnił Martin.
W serialu będą spoilery?
Autor odniósł się także do obaw wielu fanów, czy w zaistniałej sytuacji serial nie "zaspoileruje" książki. Swoim zwyczajem udzielił odpowiedzi niejednoznacznej. "Możliwe. Tak i nie. Wcześniej nigdy nie myślałem, że serialowi uda się wyprzedzić książki, ale jednak tak się stało. Produkcja HBO opowiada historię szybciej, niż się spodziewałem, a ja piszę wolniej, niż zakładałem. [...] Na dziś mogę stwierdzić, że w 6. sezonie „GRY O TRON” w sposób nieuchronny pojawią się zwroty akcji i wydarzenia, które jeszcze nie miały miejsca w książkach" - napisał Martin.
grrm.livejournal.com, IBT.com