"David Lynch przyjechał, aby sfinalizować trzyletnie rozmowy dotyczące realizacji w Polsce jego filmu, współpracy przy moim filmie oraz realizacji inwestycji stworzenia w Łodzi studia postprodukcyjnego oraz centrum Sztuka dla Pokoju" - powiedział pełnomocnik polskiego oddziału firmy David Lynch Interactive i dyrektor festiwalu Camerimage, Marek Żydowicz.
W sobotę Lynch ma spotkać się z ministrem kultury Waldemarem Dąbrowskim, a w poniedziałek z prezydentem Łodzi Jerzym Kropiwnickim.
Amerykański reżyser, który przyjechał do Łodzi w czwartek wieczorem, w piątek oglądał pofabryczny budynek o powierzchni około 2 tys. metrów kwadratowych przy ul. Targowej, gdzie mogłoby powstać jego studio filmowe.
"Dzisiaj po raz pierwszy David Lynch zobaczył to miejsce, jego wnętrza. Podczas pobytu będziemy zastanawiali się, czy możliwe jest stworzenie tam studia postprodukcji filmowej" - zaznaczył Żydowicz. Natomiast w przyszłym tygodniu podpisany ma zostać akt notarialny nadający Lynchowi prawo własności działki pod budowę centrum artystycznego.
10-hektarową działkę znajdującą się na granicy miasta - w gminie Nowosolna - kupił Marek Żydowicz. "Centrum Sztuka dla Pokoju ma być miejscem spotkań artystów, miejscem, w którym rodziłaby się inspiracja do różnego rodzaju działań artystycznych" - wyjaśnił Żydowicz.
Poinformował, że Lynch zamierza też zrealizować w Polsce - w Łodzi - film fabularny. "O tym w tej chwili rozmawiamy. Porozumieliśmy się też co do współpracy przy realizacji mojego filmu" - dodał Żydowicz.
Amerykański reżyser będzie przebywał w Polsce do czwartku.
58-letni David Lynch jest członkiem Komitetu Honorowego festiwalu Camerimage i przyjacielem imprezy. W Łodzi gościł już kilkakrotnie. Wielokrotnie podkreślał, że jest zauroczony miastem, co zaowocowało m.in. sesją fotograficzną.
Lynch zadebiutował filmem "Głowa do wycierania" w 1977 roku. Jego najbardziej znane filmy to m.in. "Blue Velvet", "Dzikość serca" i "Mulholland Drive". Wielką popularność przyniósł mu serial "Miasteczko Twin Peaks", zrealizowany według własnego scenariusza.
oj, pap