W kwietniu br. dzieło trafiło do domu aukcyjnego Sztuka, gdzie z ceną wywoławczą 600 tys. zł miało pójść pod młotek na niedzielnej aukcji.
Jak poinformowała rzecznik prasowy Ministerstwa Kultury Anna Godzisz, 11 maja Ministerstwo Spraw Zagranicznych powiadomiło telefonicznie Departament Dziedzictwa Narodowego, że w domu aukcyjnym Sztuka ma być wystawiony na sprzedaż obraz Gierymskiego, który był zamieszczony pod numerem 109 w katalogu "Straty wojenne. Malarstwo polskie", wydanym w 1998 roku.
Departament Dziedzictwa Narodowego po zebraniu materiałów przekazało informacje do Ośrodka Ochrony Zbiorów Publicznych, które następnie zwróciło się do policji o sprawdzenie, czy obraz wystawiony do licytacji jest obrazem z katalogu strat wojennych.
Warszawska policja sprawdza teraz, czy obraz ma prawowitego właściciela. Z wstępnych ustaleń wynika, że sprzedający nie ma potwierdzenia jego zakupu. Jeśli nie będzie mógł udowodnić, że nabył go legalnie, obraz przejmie Skarb Państwa. Do czasu wyjaśnienia sprawy "Chłopiec niosący snop" będzie w policyjnym depozycie - choć nadal wisi w siedzibie domu aukcyjnego Sztuka w Warszawie - i nie zostanie wystawiony na sprzedaż.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że obecnym właścicielem obrazu jest znany warszawski fizyk, którego ojciec kupił obraz Gierymskiego od zamożnego warszawskiego kolekcjonera pochodzenia żydowskiego Henryka Aszkenazego w 1940 r. Arcydzieło przetrwało wojnę zakopane w metalowej kasetce w piwnicy warszawskiej kamienicy. Po wojnie właściciel odkopał obraz i oddał do konserwacji.
Obecny właściciel nie przedstawił żadnych dokumentów potwierdzających pochodzenie obrazu, posiada jednak - jak poinformował dom aukcyjny Sztuka - liczne pamiątkowe zdjęcia z rodziną na tle obrazu.
em, pap