W ścisłej tajemnicy i w obecności jedynie członków rodziny odbył się w Los Angeles pogrzeb gwiazdora amerykańskiego i światowego kina Marlona Brando.
Tajemnica była tak pełna, że nie wiadomo nawet kiedy odbył się pogrzeb.
Według adwokata Davida Seeley'a, który w ciągu ostatnich 4 lat reprezentował Brando i jego interesy, pogrzeb odbył się w poniedziałek. Natomiast przyjaciel zmarłego aktora, Jay Kanter powiedział, że "uroczystość odbyła się w ciągu weekendu".
Ciało aktora, zmarłego w ub. czwartek, w wieku 80 lat, zostało skremowane.
Starsza siostra Brando, Jocelyn, ktora również w przeszłości parała się aktorstwem, oświadczyła, że nie przewiduje się żadnych publicznych ceremonii bowiem "Marlon nie życzyłby sobie tego".
"Przez wzgląd na mojego ojca uroczystość miała charakter prywatny. Moja rodzina i ja chcemy podziękować wszystkim za myśli i słowa skierowane do nas" - powiedział dziennikarzom Miko, jeden z synów Brando.
ss, pap