Tym odżegnuje się od traktowania nowego filmu jako prostej kontynuacji "Misia" i niechętnie porównuje oba obrazy. "Nie było naszym zamiarem, aby porównywać nowy film z 'Misiem', chociaż ponownie pojawia się tu postać głównego bohatera - Ochódzkiego. Pomyślałem sobie, że może warto zobaczyć, co się z nim dzieje w nowej rzeczywistości" - powiedział reżyser.
Fabuła filmu toczy się współcześnie. Tytułowy Ryś to znany widzom z "Misia" Ryszard Ochódzki, który znalazł się po 1989 roku w zupełnie nowych okolicznościach. Zdaniem twórców obrazu główny bohater w każdych warunkach czuje się dobrze ze względu na wrodzone lawiranctwo i brak oporów moralnych.
"Ochódzki nie nauczył się niczego w PRL. Osobiście uważam, że ludzie się nie zmieniają, pozostają tacy sami bez względu na epokę" - powiedział reżyser.
W "Rysiu" zobaczymy: Jerzego Turka, Krzysztofa Kowalewskiego, Zofię Merlę, Martę Lipińską, Janusza Rewińskiego, Krzysztofa Globisza, Danutę Stenkę, Marka Kondrata. W postać głównego bohatera wcieli się oczywiście Stanisław Tym, który jest także autorem scenariusza.
"Ryś" ma wejść na ekrany kin 9 lutego przyszłego roku.
pap, ab