Mecz z Armenią miał być tylko formalnością, ale 11 października na Stadionie Narodowym Polacy zaserwowali kibicom niezły horror. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się mało satysfakcjonującym remisem 1:1, Polacy wywalczyli jeszcze rzut wolny po faulu na Bartoszu Kapustce. Futbolówkę w pole karne dośrodkował Jakub Błaszczykowski, a bramkę na wagę zwycięstwa zdobył głową Lewandowski.
Po tej bramce kibicie wpadli w euforię, a z gola "Lewego" cieszył się także prezydent Andrzej Duda, a razem z nim minister kultury Piotr Gliński i były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Nagranie z tego momentu opublikował na Twitterze Marcin Kędryna.
Później, już po meczu, w szatni Polaków, prezydent udzielał wypowiedzi telewizji Polsat News. Prezydent podsumował wówczas mecz "w dwóch słowach":
Polacy dzięki zwycięstwu z Armenią 2:1 i awansowali z trzeciego na drugie miejsce w tabeli grupy E ze zdobytymi 7 punktami. Polska uzbierała tyle samo punktów co Czarnogóra, która prowadzi w tabeli, ma jednak gorszy bilans bramkowy. Trzecie miejsce - po 3 meczach - zajmuje Rumunia, która zebrała 5 punktów.
Czytaj też:
Dramatyczna końcówka na Narodowym! Lewandowski trafił w ostatniej sekundzie