„Nieładnie tak mówić o prezydencie. Wprawdzie na niego nie głosowałem, ale nie posunąłbym się tak daleko...” - napisał rzecznik PO Jan Grabiec w odpowiedzi na pytanie Stanisława Janeckiego dotyczące tego, czy „wszyscy volksdeutche w europarlamencie zabrali głos”.
Jan Grabiec opublikował następnie wpis z Twittera prezydenta Andrzeja Dudy z czasów, gdy ten był posłem do Parlamentu Europejskiego i eurodeputowani dyskutowali o rzekomych fałszerstwach wyborczych podczas polskich wyborów samorządowych. Następnie przypomniał wpis z oficjalnego konta Prawa i Sprawiedliwości dotyczące wysłuchania publicznego w Parlamencie Europejskim zorganizowanym w 2014 roku przez delegację PiS. Wysłuchanie dotyczyło... „zagrożenia dla demokracji w Polsce”.
Dyskusja między publicystą, a rzecznikiem PO nie była jedynym głośnym wydarzeniem towarzyszącym debacie. Eurodeputowany Platformy Janusz Lewandowski ocenił, że Parlament Europejski zamiast na Aleppo (gdzie według doniesień ONZ odbywa się masakra ludności cywilnej – red.), powinien patrzyć na Warszawę, co wywołało sprzeciw i protesty polityków większości parlamentarnej, ale i opozycji.
Czytaj też:
Lewandowski w europarlamencie: PE patrzy na Aleppo, a powinien patrzeć na ulice Warszawy
Więcej o samej debacie dotyczącej Polski pisaliśmy 14 grudnia we Wprost.pl: