Pozew przeciwko Uberowi trafił do sądu w Grasse (region Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże – red.). Powód wskazał, że z powodu błędu aplikacji rozpadło się jego małżeństwo. Straty tym spowodowane wycenił na 45 milionów euro.
Biznesmen, który pozwał Ubera, korzystał z aplikacji za pośrednictwem urządzenia wyprodukowanego przez firmę Apple. Przynajmniej raz zalogował się na swoje konto z urządzenia należące do jego żony, co z powodu błędu oprogramowania, pozwoliło kobiecie na ustalenie wszystkich zamawianych kursów przez jej męża (mimo, że ten wylogował się z aplikacji na jej iPhonie – red.). Dane te wystarczyły na wniesienie pozwu o rozwód i jego orzeczenie. Z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć można, że biznesmen nie był wierny żonie.
Pierwsza rozprawa w procesie o odszkodowanie ma odbyć się w kwietniu przed sądem w Grasse. Rzecznik francuskiej filii Ubera odmówił komentarza do sprawy. Wiadomo jednak, że błąd aplikacji nie dotyczy tylko jednego przypadku. Występować mógł w aplikacji zainstalowanej na każdym telefonie firmy Apple. Co ciekawe, nie występował na urządzeniach wyposażonych w system operacyjny Android.