Na zdobywającym ogromną popularność nagraniu, wrzuconym do sieci przez Staudenmaiera, fani kina z łatwością rozpoznają pierwszą scenę oscarowej produkcji „LaLaLand”. Samochody stojące w udawanym korku i znana fanom musicalu melodia pozwalają przypomnieć sobie początek filmu. Nawet główny bohater amatorskiego filmiku okazuje się całkiem - za przeproszeniem wszystkich fanek aktora - podobny do Ryana Goslinga.
– Potrzebuję partnerki na bal. Wiem, że powinienem był pomyśleć o tym wcześniej, ale teraz śpiewam tę piosenkę. I jestem mocno zestresowany – intonuje nastolatek udający głównego męskiego bohatera „LaLaLand”. – Bal maturalny jest 29 kwietnia, ty jesteś zdobywczynią Oscara i może pozwolisz mi zaprosić się na kolację? To uczyniłoby mój wieczór doskonałym, a może i twój też? Nie wiem, zdecyduj sama – kontynuuje rymowanymi wersami po angielsku.
– Jacob Staudenmaier mam na imię. Emmo Stone, jeśli przyjdziesz to chyba oszaleję – stwierdza, ujawniając po raz pierwszy nazwisko swojej partnerki marzeń. – Ludzie mówią, że wyglądam jak Ryan Gosling, choć może to odrobinę naciągane. Proszę nie zawiedź mnie. Wiem, że mój głos nie jest wspaniały, ale proszę, bądź moją „randką” na balu – śpiewa nieczysto, lecz uroczo młody chłopak. Całość okrasza odrobiną tańca i lekkiego humoru. Zapraszamy do oglądania filmu i komentowania. Dalibyście się zaprosić?