W ostatnim czasie media szeroko rozpisywały się na temat „siłowych” powitań Donalda Trumpa z Emmanuelem Macronem. Sprawa nabrała takiej wagi, że skomentował ją sam prezydent Francji. – To było starannie przemyślane i dobrze przygotowane przesłanie – tłumaczył w wywiadzie po spotkaniu przywódców państw NATO oraz szczycie G7.
Tym razem jednak media skupiają się na powitaniu polityków nie ze względu na mocny uścisk dłoni, ale jego... brak. A przynajmniej tak się wydaje, gdy obejrzy się jedynie fragment nagrania. Sprawa dotyczy wspólnej konferencji prasowej kanclerz Angeli Merkel i premiera Indii Narendry Modiego, który 30 maja przebywał z wizytę w Niemczech.
Na filmiku widać, jak indyjski polityk stoi przy mównicy, czekając na przybycie niemieckiej polityk, a następnie, widząc zbliżającą się Angelę Merkel – wyciąga do niej dłoń. Kanclerz jednak, zupełnie jakby nie widziała jego gestu, za plecami Modiego wskazuje na jakieś miejsce obok niego. Sprawa wyjaśnia się chwilę później, gdy okazuje się, że obok mównic stoją flagi obu krajów. To własnie tam politycy podają sobie ręce, pozując przy tym do oficjalnych fotografii. Ma to swoje uzasadnienie praktyczne, ponieważ dodatkowo eksponowane są barwy narodowe, a sylwetek przywódców nic nie zasłania.
„Hindustian Times” przypomina, że identyczny incydent miał miejsce podczas wizyty premiera Modiego w 2015 roku. Wówczas również Angela Merkel minęła wyciągniętą rękę gościa, by podać mu dłoń dopiero po ustawieniu się w przewidzianym wczesniej miejscu.