Fani „Gwiezdnych Wojen” mogli pod koniec czerwca stać się posiadaczami unikalnych przedmiotów, których pozazdrościłby im inny fanatyk sagi. Na aukcji w Kalifornii pod młotek trafił m.in. miecz Luke'a Skywalkera, hełmu Dartha Vadera, jednak to niewielkie robot, R2-D2, znany z filmowej trylogii, rozbił bank.
Dom aukcyjny Profiles in History zaplanował serię licytacji pod koniec czerwca w związku z 40. rocznicą powstania „Gwiezdnych Wojen” (w 1977 roku pojawiła się pierwsza część sagi). Od początku spodziewano się, że model robota użytego podczas kręcenia osiągnie niebotyczną kwotę, co najmniej 2 miliony dolarów. Okazało się, że jeśli ktoś zaoferowałby takie pieniądze, musiałby obejść się smakiem.
Szczęśliwy nabywca liczącego 110 cm modelu musiał wyłożyć na R2-D2 2,76 miliona dolarów. Nie wiadomo, do kogo trafił robot, ponieważ zwycięzca licytacji chciał pozostać anonimowy. Dla porównania miecz Luke'a Skywalkera sprzedano za 450 tys., a hełm Dartha Vadera za „zaledwie” 96 tys. dolarów.
Jak podkreślano w katalogu aukcyjnym, sprzedany R2-D2 powstał z części modelu, który pojawił się w pierwszych trzech częściach sagi, a także z części egzemplarza, który można było zobaczyć w pierwszej i drugiej odsłonie sagi („Mroczne Widmo” i „Atak klonów”). „Model niestety nie wejdzie z tobą w żadną interakcję, nie posiada żadnych wbudowanych mechanizmów, by mógł to robić” - wskazano w opisie aukcji.
Czytaj też:
Nie żyje Kenny Baker, odtwórca roli R2-D2 z "Gwiezdnych Wojen"