O tym, że nazwiska polskich piłkarzy należą do najtrudniejszych na świecie, wiemy od dawna. Świadczą o tym setki memów i żartów oraz specjalne poradniki wymowy przygotowywane dla zagranicznych dziennikarzy. Tego jednak, że klub kupujący znanego na świecie zawodnika, za kilkanaście milionów euro, nie będzie znał pisowni jego nazwiska, trudno było się spodziewać. Podstawowy bramkarz kadry narodowej Adama Nawałki ze Szczęsnego stał się „Szczesneyem”.
Polski bramkarz do całej sytuacji podszedł z dużym dystansem i sam opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie wadliwej koszulki. „Powinienem był się do tej pory przyzwyczaić.”.. – napisał pod fotografią zamieszczoną na Instagramie, dodając uśmiechniętą emotikonkę.
Wojciech Szczęsny od przyszłego sezonu będzie zmiennikiem legendarnego Gianluigiego Buffona. Reprezentanta Polski pożegnał się z Arsenalem Londyn, w którym spędził prawie całą swoją sportową karierę, przerywaną jedynie dwoma wypożyczeniami do Brentford w czasach juniorskich i do AS Romy w ostatnich 2 latach. Juventus zapłacił za Polaka od 11 do 12 milionów euro i zaoferował Szczęsnemu pensję w wysokości 70 tys. funtów tygodniowo.
O ofercie z Turynu zdecydowały świetne występy bramkarza w ostatnich dwóch sezonach na boiskach włoskiej Serie A. W 72 meczach w barwach Romy Szczęsny w 22 spotkaniach nie pozwolił wbić piłki do swojej bramki. Wywalczył też pozycję pierwszego bramkarza reprezentacji prowadzonej przez Adama Nawałkę. Początkowo ma być w Juventusie jedynie zmiennikiem Buffona, jednak już od przyszłego sezonu będzie mógł liczyć na stałe występy między słupkami „Starej Damy”.