Wyposażony jest w standardowe silniki spalinowe, jednak w razie potrzeby może też korzystać z żagli zawieszonych na kilkudziesięciometrowych masztach.– Na wypadek złych warunków ma silniki pomocnicze, ale pływa też na żaglach, które są rozwijane komputerowo. Prezentuje się znakomicie, nie ma nic piękniejszego, niż statek pod żaglami – powiedział Dariusz Stankiewicz z biura podróży Baltic Gateway.
– Rejs minął w porządku, morze było spokojne, przypłynęliśmy z Bornholmu i będziemy w Gdańsku jeden dzień, niestety, tylko jeden – stwierdził jeden z turystów. Następnym przystankiem tego ogromnego żaglowca będzie estoński Tallin.
„WindSurf” jest flagowym jachtem firmy Windstar. Siedmiodniowy rejs tym statkiem do Irlandii i Szkocji kosztuje ponad 2,5 tysiąca złotych. Na pokładzie znajduje się m.in. centrum fitness, kasyno, restauracja, jacuzzi i galeria.