Policja ze stanu Waszyngton otrzymała w poniedziałek wiele telefonów od kierowców, którzy poruszali się drogą międzystanową numer 5 nieopodal miasta Tacoma. Informowali oni, że na drodze leżą dziwne, beżowego koloru grudy. Miały one wypływać z tyłu ciężarówki i spadać wprost na powierzchnię autostrady.
Policjanci, w tym funkcjonariusz Brooke Bowa, która relacjonowała interwencję na Twitterze, zatrzymali ciężarówkę. Jak się okazało, kierowca załadował swój pojazd resztkami ciasta z lokalnej piekarni i – jak to robił przez lata – ruszył do zakładów, gdzie ciasto dodawano do karmy dla zwierząt hodowlanych. Tym razem, ze względu na duży ruch przy pobliskiej bazie wojskowej, czas dojazdu do celu został wydłużony.
Ciasto natomiast zaczęło się piec w przyczepie ciężarówki. Kierowca dopiero po godzinie zorientował się, że wycieka ono z tyłu pojazdu. – On nigdy nie widział czegoś takiego – powiedziała Bova w rozmowie z „Washington Post”. – To było trochę jak komedia pomyłek – dodała.
twittertwitter
Źródło: Washington Post