Galeria:
Brodate syreny w niezwykłym kalendarzu Merb'ys 2018
Opisywane w mitologii greckiej syreny były śmiertelnie groźnymi stworzeniami. W „Odysei” Homera te pół kobiety, pół ptaki wabiły nierozważnych marynarzy swoim hipnotyzującym śpiewem, a jedynym sposobem na zachowanie życia w ich obecności było zatkanie uszu i zignorowanie pokusy. Do naszych czasów w zbiorowej wyobraźni zachował się obraz syreny z mitologii rzymskiej – pół kobiety, pół ryby. Za sprawą XIX-wiecznej bajki „Mała syrenka” Hansa Christiana Andersena, a później XX-wiecznej „Małej Syrenki” Disneya, w popkulturze utarł się obraz pięknej kobiety z rybią płetwą zamiast nóg. Nigdy jednak nie przedstawiano syren w postaci męskiej.
Tych mężczyzn nie interesuje jednak mitologia, ani jakakolwiek poprawność. Zależy im jedynie na zebraniu pieniędzy dla fundacji charytatywnej Spirit Horse. No, może jeszcze na kilku dobrych zdjęciach. I dobrej zabawie. – Ludzie przesyłający sobie nawzajem buziaczki, faceci trzymający się za ręce, żartujący i zachowujący się jak trzpiotki – to niezła frajda – mówił założyciel Newfoundland & Labrador Beard and Mustache Club, którego członkowie wzięli udział w sesji do specjalnego kalendarza. To właśnie dochód z jego sprzedaży posłuży na sfinansowanie przez Spirit Horse dziecięcej hipoterapii, czyli rehabilitacji wykorzystującej kontakt z końmi.
W sesji zdjęciowej wzięło udział około 30 potężnych, brodatych i wytatuowanych mężczyzn. Jak twierdzili, cała akcja nie była tylko wyszukanym doświadczeniem psychologicznym, innym spojrzeniem na świat mężczyzn i męskość. Sesja zdjęciowa stawiała też wymagania fizyczne. – Poruszanie się w rybim ogonie nie jest tak łatwe, jak może się wydawać – podkreślali. – Kiedy aparat ma przerwę, jest bardzo dużo skakania i całkiem sporo wicia się po ziemi – dodawali.