– Pijąc to piwo wiesz, że na samym początku była piękna kobieta, która teraz może się kąpie, tańczy lub śmieje się. Czujesz więź z tą piękną kobietą – opowiada Wojciech Mann, właściciel browaru. Mann wyjaśnia, że pobrano wymaz śluzu u „zaprzyjaźnionego” doktora ginekologii w Katowicach. Następnie w laboratorium w Poznaniu wyizolowało odpowiedni szczep bakterii.
Ile trzeba zapłacić?
Nazwa browaru „Order of Yoni” wywodzi się od hinduskiego słowa „Yoni” oznaczającego macicę bądź waginę. Zatem nazwę można przetłumaczyć, jako Zakon Wagin. – Cena jest, jak dla mnie zaporowa. To piwo kosztuje tutaj 25 zł, czyli tyle ile butelka wina. Można to potraktować, jako ciekawostkę, ale nie jestem przekonany, czy będzie to regularnie lądowało na stole piwoszy – ocenił Grzegorz Majewski, który spróbował piwa.
Piwo dostępne jest w dwóch wersjach - Bottled Lust (ang. butelkowana żądza) oraz Bottled Passion (ang. butelkowana pasja). Oba mają 8 proc. alkoholu. Pierwsze ma aromat muscatu i powstało na bazie bakterii waginalnych Pauliny, drugie to klasyczne piwo szampańskie, bazujące na bakteriach Moniki.
Czytaj też:
Przykry widok w Prudniku. Z tira wypadły tysiące butelek piwa