Triathlonista Jaroslav Bobrowski jest przyzwyczajony do spożywania obfitych posiłków, aby dostarczyć sobie odpowiednią ilość energii, ale jedna z restauracji w Bawarii w Niemczech miała przez niego same kłopoty.
Jak podaje portal thelocal.de, Bobrowski niedawno odwiedził restaurację Sushi Running w Landshut. Obowiązywała tam promocja, dzięki której klienci płacili tylko raz, a mogli jeść do woli. Triathlonista poszedł na całego i zjadł aż... 100 talerzy sushi jednego wieczoru. Pracownicy lokalu byli w szoku. – On je za pięć osób. To nie jest normalne – przyznał właściciel restauracji. Pozostali klienci nie mogli doczekać się na swoje zamówienia, ponieważ obsługa nie nadążała z podawaniem porcji sushi sportowcowi.
– Kiedy poszedłem do kasy, chciałem dać napiwek, ale kelner nie chciał tego zaakceptować – opowiedział Bobrowski dla thelocal.de. Zamiast tego, mężczyźnie dyskretnie dano do zrozumienia, że ma już zakaz korzystania z promocji, ponieważ je za dużo. – Byłem oszołomiony – żalił się triathlonista. Sportowiec wytłumaczył, na czym polega jego dieta. Przez 20 godzin nie spożywa żadnych posiłków, a następnie je do oporu. Rzekomo dzięki takim przyzwyczajeniom w jego ciele znajduje się tylko 10 proc. tłuszczu.
Czytaj też:
71-latek zjadł sushi. Lekarze musieli amputować mu rękę