– Wszystko zaczęło się od sporu z moim kolegą, a teraz wszyscy przywykli do moich długich paznokci – komentowała Szilenkowa. – Nazywam je swoimi dziećmi, bo mają już cztery latka i dbam o nie jak o własne dzieci – przyznała kobieta. „Wyczynem” Rosjanki zainteresowała się nawet telewizja tamtejszego resortu obrony. TV Zvezda donosi, że Szilenkowa ze swoimi paznokciami trafiła do Księgi Rekordów Rosji.
Pochodzącej z Petersburga kobiecie nie przeszkadza nawet to, że jej zamiłowanie ogranicza ją w pewien sposób – nie może m.in. nosić rękawiczek, ma pewien problem z wykonywaniem codziennych czynności i unika wszystkich aktywności, które mogłyby się skończyć złamaniem paznokci. Przekonuje jednak, że nauczyła się wszystko robić po swojemu, tak by chronić swoje „dzieci”.
Czytaj też:
Ryba od spodu i zdjęcia żony sprzed lat. Co można znaleźć na Instagramie prezydenta Dudy?
Rosjanka i jej rekordowe paznokcie