Nastolatkowie mieli poprawić swoje zdjęcia, żeby były „idealne”. Efekty? Niepokojące

Nastolatkowie mieli poprawić swoje zdjęcia, żeby były „idealne”. Efekty? Niepokojące

Niezliczone próby przed wykonaniem tego jednego, „idealnego” selfie, do tego filtry retuszujące w mgnieniu oka wszelkie możliwe niedoskonałości – budowanie wizerunku w social mediach to dla wielu osób nie tylko wrzucenie zdjęcia.

Łatwo dostępne aplikacje do retuszu zdjęć graniczącego niekiedy z komputerową zmianą rysów twarzy sprawiły, że pogoń za idealnym wizerunkiem w mediach społecznościowych nabrała jeszcze większego tempa.

Dziś wiele osób nie zdecydowałoby się na wrzucenie prawdziwej fotografii bez żadnej obróbki graficznej. Programy takiej jak FaceTune pomagają wyszczuplić nos, powiększyć oczy czy uwydatnić kształt ust. Gdy możliwość wyglądania lepiej jest na wyciągnięcie dłoni, trudno jej nie ulec.

Pogoń za wyidealizowanym wizerunkiem skłoniła fotografa Rankina do pewnego eksperymentu. W ramach projektu „Selfie Harm” Brytyjczyk sfotografował 14 nastolatek – chłopców i dziewcząt, a następnie udostępnił im zdjęcia do dowolnej obróbki do momentu, aż uznają, że fotografia jest gotowa do publikacji w mediach społecznościowych. Żadna z osób nie zdecydowała się na pozostawienie zdjęcia w oryginalnej wersji. Do jakiego stopnia zmieniały swój autentyczny wygląd? Zobaczcie rezultaty.

Galeria:
Projekt "Selfie Harm"
Czytaj też:
Bratz challenge. Instagramerki chcą wyglądać jak lalki z bajki

Źródło: Metro.co.uk