Wszystko rozegrało się w mieście Oktiabrskij w Baszkortostanie. Uwagę mieszkańców pewnego osiedla przykuł niecodzienny gość – przed blokiem pojawił się łoś. Powstałe zbiorowisko gapiów nie odstraszyło jednak zwierzęcia, które spokojnie przechadzało się między ludźmi i samochodami. Kres takiej sytuacji postanowiła położyć pewna krewka mieszkanka, która – zapewne niewiele myśląc – rzuciła w łosia... kotem.
O dziwo, zaskakujący „pocisk” odstraszył przybysza. Nie wiadomo dokładnie, jakie były losy kota, ale biorąc pod uwagę fakt, że zaliczył lądowanie w zaspie, prawdopodobnie nie ucierpiał. Niezależnie od tego, nie polecamy testowania takiego sposobu na własną rękę. Wasze koty prawdopodobnie podpisują się pod tym apelem.
Czytaj też:
Dzieci i zwierzęta to przepis na katastrofę? Te zdjęcia są idealnym dowodem