Galeria:
Donald Trump w Wielkiej Brytanii. Nie mogło zabraknąć memów
Jeszcze przed przylotem Donalda Trumpa i jego rodziny do Wielkiej Brytanii wiadomo było, że prezydent Stanów Zjednoczonych nie będzie miał łatwo. Sam też podgrzał atmosferę, określając księżną Meghan w wywiadzie dla tabloidu „The Sun” słowem 'nasty' oznaczającym zarówno „paskudną”, „niegrzeczną”, „złośliwą” jak i „nieprzyjemną”. Gorzkich słów nie szczędził też po adresem burmistrza Londynu, który zresztą nie pozostawał mu dłużny. Mieszkańców Zjednoczonego Królestwa dodatkowo ubodło to, że Trump w rozmowie z dziennikarzem "The Sun" zdradził swoje polityczne preferencje i wskazał Borisa Johnsona jako najlepszego następcę dla Theresy May. Brytyjczycy odebrali to jako ingerencję w sprawy wewnętrzne kraju.
Lepiej nie było po przylocie. Internauci wypominają prezydentowi m.in. jego dziwne powitanie z królową Elżbietą II, które wyglądało jakby zbijał z nią żółwika. Donald Trump złamał protokół także podczas uroczystej kolacji, poufale klepiąc monarchinię po ramieniu. Dopatrzono się nawet tego, że prezydentowi rzekomo zdarzyło się przysnąć podczas wystąpienia. Wszystko to, a także obecność dzieci prezydenta, posłużyło za pożywkę do internetowych złośliwości.
Czytaj też:
Niekończący się ciąg wpadek Trumpa w Londynie. Z niezręczności wybawiła go żona Melania