Mocarskiej marzy się, by poród stał się on tematem powszechnym i oswojonym, a nie „przerażającym i spychanym za granicę brudnego i wstydliwego doświadczenia”. Sama fotografowaniem porodów zajęła się, by tworząc artystyczny projekt „Narodziny mocy” pokazać porody jako „wielkie święto życia”. – Robię zdjęcia rodzącym parom, zarówno w szpitalach, jak i towarzyszę im przy porodach domowych. Za każdym razem obcowanie z żywiołem rodzącej jest dla mnie doświadczeniem granicznym i ogromnie wzruszającym – mówi.
Pomysł, by zająć się fotografią zrodził się w głowie Agnieszki Mocarskiej kilka lat temu. – Gdy zaczęłam rodzić bliźniaczki, nie mieliśmy głowy do tego, by zadzwonić po umówioną fotografkę. Bardzo tęsknię za zdjęciami, które wówczas nie powstały, a mogły – mówi dziś Mocarska. Dodaje, że „nie każdy będzie rodzicem, za to wszyscy się kiedyś urodziliśmy”. – Patrząc w ten sposób, temat ten dotyczy absolutnie każdego – dodaje. Podkreśla, że skoro poród to bardzo ważne doświadczenie dla kobiety, chce, by mogły być z siebie dumne. – Wszak za każdym razem, rodząc nową osobę, dokonują cudu – dodaje.
Pierwsze efekty jej pracy można zobaczyć w czasie festiwalu Mama Gathering w Dolinie Baryczy (4-7 lipca 2019 r.). – Zdjęcia z porodu to niezwykła pamiątka, którą robi się dla dzieci, dla wnuków. To opowieść o korzeniach i powstawaniu człowieka. Obejrzenie własnego taty lub mamy przychodzących na świat może być transformującym doświadczeniem – dodaje.
Galeria:Tak intymnych zdjęć z porodu jeszcze nie widzieliście
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.