Obraźliwe zdjęcie Michelle Obamy znów w internecie

Obraźliwe zdjęcie Michelle Obamy znów w internecie

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
Zdjęcie amerykańskiej pierwszej damy, na którym rysy Michelle Obamy są tak zmienione, by przypominały szympansa, rozpętały wojnę opinii i kontrowersji już w listopadzie ubiegłego roku. Niezadowolenie opinii publicznej było pogłębione faktem, że właśnie to obraźliwe zdjęcie pojawiało się na pierwszej pozycji po wpisaniu słów kluczowych, a zarazem imienia i nazwiska „Michelle Obama” w wyszukiwarce Google. Jednak internetowy gigant odmówił usunięcia kontrowersyjnej fotografii powołując się na wolność wyrażania.
Zamiast usunąć zdjęcie, Google umieściło ogłoszenie objaśniające zasadę działania internetowych wyszukiwarek, w którym oświadcza, że niektóre rezultaty poszukiwań mogą być „obraźliwe". Ostatecznie zdjęcie zostało usunięte z blogu Hot Girls, czyli strony źródłowej, na której pojawiło się oryginalnie. Decyzja o usunięciu spowodowana jednak była nie kontrowersjami, ale faktem, że wspomniana strona rozprowadzała komputerowe wirusy. Rzecznik prasowy Google powiedział, że zdjęcie Michelle Obamy zostało wycofane z internetowej strony Hot Girls, ale jest szansa, że znów się pojawi, jeśli inny portal, lub blog zdecyduje się na umieszczenie go w swoim serwisie.

Stało się dokładnie tak, jak przewidywał rzecznik prasowy Google. To kontrowersyjne zdjęcie znów pojawia się w rezultatach wyszukiwania słów „Michelle Obama". Wszystko za sprawą blogu pisanego przez Bernarda Charlesa, amerykańskiego studenta aspirującego do prowadzenia własnego programu telewizyjnego. Student nalega, że powinno się pozwalać na umieszczanie tego typu fotografii, bo to chroni „wolność ekspresji". Nie jest jednak wiadomo, czy Charles zdawał sobie sprawę, że jego blog sprawi, że zdjęcie pierwszej damy USA o twarzy szympansa będzie pierwszą pozycją wyszukiwaną przez Google.

Wyszukiwarka Google jest używana w niemalże dwóch trzecich wszystkich internetowych wyszukiwań w USA. Do wyszukiwania odpowiednich stron Google używa skomplikowanego algorytmu, który decyduje jakie strony będą zajmowały czołowe pozycje na liście rezultatów. Po tym jak kontrowersyjne zdjęcie ukazało się w sieci po raz pierwszy, eksperci od internetowych wyszukiwarek zasugerowali, że ktoś złamał używany przez Google algorytm.

Daily Telegraph, KK