Katowicka prostytutka zarobiła 14 milionów złotych

Katowicka prostytutka zarobiła 14 milionów złotych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Formalnie bezrobotna mieszkanka Katowic w ciągu pięciu lat wydała na różne inwestycje... 13,7 miliona złotych. Kiedy jej działalnością zainteresował się Urząd Skarbowy kobieta przyznała, że ta ogromna suma pochodzi... z prostytucji. Okazuje się, że najstarszy zawód świata to w Katowicach dość popłatne zajęcie - jeden z klientów miał ofiarować prostytutce za pięć lat jej usług... 5 milionów złotych.
Urząd Kontroli Skarbowej zainteresował się kobietą, kiedy przyjrzał się prowadzonym przez nią operacjom finansowym. Gdyby owe niemal 14 milionów złotych chciała ona odłożyć z jedynego źródła dochodów jakie formalnie miała - czyli zasiłku dla bezrobotnych, to musiałaby go pobierać przez jakieś... 23 tysiące lat. Jako że kobieta była nieco młodsza UKS postanowił dowiedzieć się, skąd nagle na jej koncie pojawiły się miliony.

Podczas rozmowy z inspektorem kobieta przyznała, że jej oszczędności to zarobek z prostytucji. Twierdziła, iż miała niezwykle hojnych klientów i tylko jeden z nich w latach 1997-2002 w zamian za usługi seksualne miał jej przekazać ponad 5 mln zł. Pracownicy wywiadu skarbowego nie potrafili jednak tego potwierdzić. - Praktycznie to niemożliwe, aby jedna osoba miała takie zarobki w seksbiznesie. Należy więc podejrzewać, że wydawane przez nią pieniądze pochodziły także z innej, nielegalnej działalności - mówi inspektor Krzysztof Abratański, dyrektor śląskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego. Urzędnicy skarbowi uznali więc, że prostytutka uzyskała dochód z nieujawnionych źródeł i nałożyli na nią 2,3 mln zł zryczałtowanego podatku. Cóż kobieta pewnie się tym za bardzo nie przejęła. Przy jej dotychczasowym "tempie" pracy odłożenie takiej sumy zajmie najwyżej dwa lata.

"Gazeta Wyborcza", arb