Jęk zawodu rozległ się dziś w całej Polsce po tym jak Edyta Górniak stwierdziła, że mimo usilnych starań TVN nie ma zamiaru tańczyć z gwiazdami. Oficjalnie chodzi o to, że piosenkarka jest już popularna i nie musi zdobywać dodatkowej popularności wywijając na parkiecie z Maserakiem bo jeśli zrobi się jeszcze popularniejsza to fani mogą jej nie dać spokoju. Tak naprawdę sądzimy jednak, że powód jest inny – Górniak dowiedziała się, że musiałaby konkurować z Nelly Rokitą i Joanną Senyszyn, a w takim pojedynku nawet znajomość z Aleksandrem Kwaśniewskim mogłaby nie pomóc.
Piosenkarka znana z brawurowego wykonania polskiego hymnu, które zaskoczyło polskich piłkarzy na tyle, że dopiero po meczu z Koreą na mistrzostwach świata w 2002 roku zorientowali się, że w ogóle grali jakiś mecz (do tego czasu próbowali sobie odpowiedzieć na pytanie „Jaka to melodia?") jest kuszona przez TVN od pewnego czasu. Przed kolejną edycją stacja po raz kolejny zwróciła się do niej z propozycją startu w programie, a ona po raz kolejny odmówiła. – Tu nie chodzi o pieniądze. Edyta nie chce brać udział w show bo wie, że nie będzie mogła się temu poświęcić – zdradza przyjaciółka piosenkarki.
Nie wierzymy. Tu musi chodzić o coś innego – np. o Joannę Senyszyn, która zapowiada że będzie tańczyć z Maserakiem albo Jarugą-Nowacką, albo o Nelly Rokitę, która najchętniej zatańczyłaby z Janem Rokitą. Przy takiej obsadzie Edyta Górniak byłaby skazana na spektakularną klapę – a po co to jej? Zwłaszcza że piosenkarka, jakby to powiedzieć, źle znosi porażki.
„Fakt", arb
Nie wierzymy. Tu musi chodzić o coś innego – np. o Joannę Senyszyn, która zapowiada że będzie tańczyć z Maserakiem albo Jarugą-Nowacką, albo o Nelly Rokitę, która najchętniej zatańczyłaby z Janem Rokitą. Przy takiej obsadzie Edyta Górniak byłaby skazana na spektakularną klapę – a po co to jej? Zwłaszcza że piosenkarka, jakby to powiedzieć, źle znosi porażki.
„Fakt", arb