Żona marszałka Komorowskiego kategorycznie sprzeciwia się startowi męża w wyborach prezydenckich. Tak przynajmniej twierdzą dziennikarze "Faktu". Anna Komorowska oficjalnie nie komentuje tych doniesień. - Nie chcę w ogóle rozmawiać o polityce - ucina temat.
Sam Komorowski twierdzi, że jeśli zdecyduje się na kandydowanie wówczas na pewno żona będzie go wspierać, ale - jak dodaje - na razie to on sam musi wszystko przemyśleć. Tymczasem zdaniem "Faktu" żona będzie odwodziła marszałka Sejmu od startu w wyborach. Anna Komorowska nie zamierza rezygnować z obecnego życia, spokojnych spacerów z psem czy wypadów na zakupy. Bez ochrony, tłumy dziennikarzy i dyplomatycznego nadęcia - przekonuje tabloid. To ciekawe, bo Komorowski jest obecnie drugą osobą w państwie (w przypadku gdyby prezydent nie mógł sprawować swojej funkcji zastępuje go marszałek Sejmu), więc życie Komorowskich już dziś spokojne nie jest. Widać jednak pani Anna obawia się, że może być gorzej.
"Fakt", arb